Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
29 grudnia 2017r. godz. 11:06, odsłon: 25870, Bolec.Info

Z Nowej do Paryża

Anna Kowalska zaczynała w TV Łużyce a dziś jest paryską korespondentką TVN 24
Anna Kowalska w
Anna Kowalska w "Faktach" (fot. TVN24.pl)
REKLAMA
Villaro zaprasza

Tę dziewczynę znamy z ekranu regionalnej telewizji ale także z TVN 24. To ona relacjonowała Euro 2016, ostatnie wybory i skutki zamachów we Francji i stale informuje na antenie najlepszej polskiej telewizji informacyjnej o wydarzeniach z tego kraju.

Anna Kowalska „za relacjonowanie tegorocznych wyborów prezydenckich we Francji, za szybkie przekazywanie informacji ze sztabu Marine Le Pen w internecie i poszerzanie ich o celne analizy na antenie Faktów TVN, za docieranie do centrum francuskich wydarzeń, nawet tych niebezpiecznych oraz za bycie zawsze tam, gdzie rzecz polska przecina się z francuską” została nominowana w 2017 roku do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej MediaTory.

Bolec.Info - zdjęcieAnna Kowalska przed Pałacem Elizejskim.

Ta stypendystka Missouri School of Journalism, niemal najstarszej i prawdopodobniej najlepszej szkoły dziennikarskiej na świecie, z której trafia się często prosto do CNN już jako uczennica I LO w Bolesławcu praktykowała w TV Łużyce. Po liceum pracowała tam w wakacje.

- Dobrze to wspominam, dużo się nauczyłam w tej telewizji, bo rzucono mnie od razu na głęboką wodę - mówi dziennikarka. - To było mnóstwo pracy praktycznej, w terenie. Robiłam sondy uliczne do programu „Ludzie mówią” i materiały choćby o tym jak Zgorzelec walczy z psimi odchodami. W Łużycach zrobiłam pierwszego stand up’a na temat fali upałów jedząc loda w lubańskim Rynku. Teraz, gdy oglądam tamte materiały, nie wstydzę się ich, ale na pewno zrobiłabym je inaczej. Ale wówczas miałam 18 lat.

Chwilę potem Anna trafiła do Londynu na public relations i dziennikarstwo. Zawsze chciała mieszkać w tym mieście.

- To była dobra szkoła a ja zawsze byłam zafascynowana angielskim dziennikarstwem - mówi. - Wydawało mi się, że tam się sporo nauczę. Tam też zrobiłam licecjat a potem studia magisterskie w Paryżu.

W trakcie tych studiów trafiła na siedem miesięcy na stypendium w Missouri School of Journalism. Po powrocie skończyła studia i wygrała konkurs o posadę w telewizji France 24. Z TVN wspólpracowała już po pierwszym roku studiów odbywając m.in. staż jako redaktor w Warszawie i współpracując z korespondentem w Londynie.

- Po studiach zaczęłam dorywczo współpracować z TVN a jednocześnie byłam wydawcą we France 24. To było zbyt wiele i wówczas dostałam ofertę zostania korespondentką TVN24 we Francji. 

To było dwa lata temu. Pierwszym dużym tematem jaki relacjonowała Anna był wypadek samolotu German Wings w Alpach. Potem przyszły kolejne bardzo ważne tematy i wydarzenia. Zamachy terrorystyczne, wybory i wiele, wiele innych. Często bardzo trudnych dla kogoś tak wrażliwego.

- Najgorzej wspominam wyjazd w czerwcu tego roku na materiał z pożaru londyńskiego wieżowca Grenfell Tower - mówi Anna Kowalska. - W nocy w wyniku pożaru śmierć poniosło co najmniej 79 osób. Płakałam po pięciu minutach, rzadko płaczę w pracy, ale tam było bardzo ciężko. Najbardziej odczułam 13 listopada we Francji. Przez tydzień prawie nie spałam pracując niemal non stop. Nicea też była straszna. Przy takich wydarzeniach jest mnóstwo adrenaliny i mnóstwo potrzeb antenowych. W takich momentach skupiam się na pracy i nie bardzo mam czas na osobiste refleksje, ale potem przeżywa się to, co się relacjonowało.

Bolec.Info - zdjęcie

Jak sama mówi zło, ludzkie okrucieństwo i cierpienie, bardzo ją dotyka. Tak było np. gdy w Brukseli po zamachach niemal na oczach jej ekipy wynoszono zwłoki ofiar. We Francji codziennie żyje z myślą, że może być jakiś zamach, codziennie widzi policjantów na ulicach a kiedy wchodzi do sklepu, sprawdzają jej torebkę.

- Przyzwyczajenie się do zagrożenia i brutalności jest złe - mówi Anna.

Najfajniejsze w jej pracy jest to, że doświadcza rzeczy, ktorych mało kto może doświadczyć.

- Nie każdy może wejść i mieć stałą akredytację do Pałacu Elizejskiego - mówi dziennikarka. - Mogę porozmawiać z ludźmi, z którymi być może nigdy nie mogłabym porozmawiać, gdyby nie ta praca. To jest moja pasja i uwielbiam całkowity brak rutyny, to że zawsze muszę być gotowa do pracy, do wyjazdu. Tutaj nie wiesz, co się stanie danego dnia i ile ten dzień potrwa. Trzeba być ciągle w gotowości.

Mówi, że ma czas na życie prywatne, ale trudno jest je sobie zorganizować. Czas wolny ma zaplanowany co do godziny, bo przy takim trybie pracy potrzebuje choć trochę organizacji w życiu. Twierdzi, że presja dobrze jej robi.

- Nie odczuwam jej. Wiadomo, że jest większa niż w wielu zawodach, ale ja sama ją na sobie wywieram, bo chcę żeby było jak najlepiej. 

Myśli, że rodzice rozumieją, że nie ma prostego życia. Może trochę mają żal o to, że tak bardzo przejmuje się pracą. Od liceum wiedziała, że chce zostać zagraniczną korespondetnką i przez postatnie dziesięć lat życia zajmowała się głównie osiągnięciem tego celu. To nie jest przypadek, podporządkowała temu niemal całe dotychczasowe życie. Dopiero teraz pozwala sobie na jakieś życie towarzyskie.

Bolec.Info - zdjęcie

- Jest dumna z tego, że jestem bardzo ogarnięta, zorganizowana. Nie panikuję, tylko… ogarniam - mówi Anna. - Jestem bardzo zadaniowa. Żeby mieć taką pracę, trzeba naprawdę ciężko pracować, żeby być dziennikarzem trzeba się pozbyć części swojego normalnego prywatnego życia i trzeba naprawdę szczerze tego chcieć.

Zarówno służbowo jak i prywatnie najbardziej wkurza Annę głupota.

- Uważam że ludzie nie do końca rozumieją świat i czasem nie chcą go zrozumieć. Myślę, że media są po to, żeby tłumaczyć świat. Chcę ludziom przekazać informacje i na tym skupiam się w mojej pracy. Trzeba rozumieć świat po to, żeby nie dać się manipulować, żeby wyrobić sobie własną opinię o nim.

Z Nowej do Paryża

~~Albatros333 niezalogowany
30 grudnia 2017r. o 21:49
Panie "emem", cytuję kawałek pana wypowiedzi : "BBC, CNN czy TVN to najbardziej opiniotworcze media w swoich krajach" - w przypadku TVN wszyscy wiedzą o jakie opinie chodzi. TVN to stan umysłu, który powinno się leczyć.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~ niezalogowany
30 grudnia 2017r. o 22:53
~~Albatros333 napisał(a): Panie "emem", cytuję kawałek pana wypowiedzi : "BBC, CNN czy TVN to najbardziej opiniotworcze media w swoich krajach" - w przypadku TVN wszyscy wiedzą o jakie opinie chodzi. TVN to stan umysłu, który powinno się leczyć.


"Ciemny lud" ma swoje infolinie: Trwam, Radio_ma_ryja; TVPInfo. I niech tak zostanie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Albatros333 niezalogowany
30 grudnia 2017r. o 23:42
~~ napisał(a):
~~Albatros333 napisał(a): Panie "emem", cytuję kawałek pana wypowiedzi : "BBC, CNN czy TVN to najbardziej opiniotworcze media w swoich krajach" - w przypadku TVN wszyscy wiedzą o jakie opinie chodzi. TVN to stan umysłu, który powinno się leczyć.


"Ciemny lud" ma swoje infolinie: Trwam, Radio_ma_ryja; TVPInfo. I niech tak zostanie.


Po takiej reakcji wiadomo jaki jest stan twojego umysłu. Według ciebie, ten kto nie ogląda TVN, jest odbiorcą Rydzykowych mediów. Żadnych rzeczowych argumentów, tylko druga skrajność, jakie to typowe.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).