Dowiedziałem się, że podczas Bolesławieckiego Święta Ceramiki ma się odbyć impreza promowana zdjęciem Glinoludów, która prawdopodobnie ma być plagiatem, parodią albo podróbką Gliniady. Sami ocenicie czym.
Pewnie powinienem się zdenerwować, ale raczej mnie to zasmuciło.
Moje miasto Bolesławiec, jego władze i władze samorządu dolnośląskiego współfinansującego to przedsięwzięcie, wspierają coś, co ma udawać to, co stworzyłem i przez lata finansuję i organizuję.
Niedawno, jakieś dwa miesiące przed Bolesławieckim Świętem Ceramiki, dyrektorka Bolesławieckiego Ośrodka Kultury zwróciła się do mnie w sprawie organizacji Gliniady. Jej pisma nie wskazywały na poważne podejście do tematu a czas na realizację imprezy wydawał się absurdalnie krótki. Wymieniliśmy kilka pism, jak zawsze z tą panią – bezowocnie.
Wiedziałem zresztą, że trwają przygotowania do imprezy „konkurencyjnej” wspieranej przez BOK MCC. Że korespondencja ze mną to tylko listek figowy, pełna hipokryzji gra pozorów. Ciekawe jest na przykład to, że dyrektorka miejskiego ośrodka kultury wyznaczała mi na Gliniadę termin piątkowy lub niedzielny. Impreza obecnie promowana zdjęciem Glinoludów i reklamowana jako „powrót parady” ma się odbyć w sobotę…
Gliniada ma się dobrze, tego lata organizujemy kilka eventów w Polsce i za granicą. Wszelkie próby podszywania się pod nią, podrabiania jej są po prostu chamskim korzystaniem z czyjegoś dorobku i czyjejś pracy.
Zdaję sobie sprawę, że dla turystów, którzy przyjadą na Bolesławieckie Święto Ceramiki, to kto zorganizuje im malowanie się gliną, może być bez znaczenia. Tak samo jak mój udział w takiej akcji. Zwłaszcza, że zostaną, jak widać, zmanipulowani i wprowadzeni w błąd hasłami o „powrocie parady” i zdjęciami Glinoludów. Organizatorzy tej imprezy i ci, którzy ich wspierają, sami wystawiają sobie świadectwo własnej miernoty. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.
Dziękuję wszystkim, którzy okazują mi swoje poparcie i wyrażają obrzydzenie i dezaprobatę dla planowanej podróbki. To krzepiące.
Życzę wszystkim, żeby nie znaleźli się w mojej obecnej sytuacji, człowieka któremu z poparciem władz i publicznych pieniędzy podpiernicza się jego dorobek.
Gdyby jakiś lokalny portal internetowy czy stowarzyszenie ze wsparciem ośrodka kultury, marszałka województwa czy prezydenta miasta ogłaszał wkrótce, że wystawia spektakl pantomimy „Spiralka”, albo otwiera „Hotel Ambasador” czy restaurację „Parter Paryski”, weźcie pod uwagę, że może to być podróbka i raczej mnie tam nie będzie.
Pamiętajcie, bez względu na to ile pracy włożycie w to czym się zajmujecie, co wymyśliliście i co osiągnęliście w tym mieście, pewnego dnia wam też ktoś może to po prostu próbować ukraść. Wszędzie są ludzie nieświadomi praw autorskich, niemający etyki, zasad i pozbawieni przyzwoitości. Niestety w Bolesławcu czują się oni bezkarni. Także dzięki poparciu władz miasta i województwa.
Oświadczam, że wszelkie próby plagiatowania mojego pomysłu, czyli Gliniady będącej paradą ludzi pomalowanych glinianym leiwem, spotkają się z konsekwencjami prawnymi.
Bogdan Nowak,
Papa Glinolud
~~Pomidorowy Złotokap napisał(a): Nie wierzę, żeby ktokolwiek w naszych władzach miał odwagę i tak duże poczucie bezwstydu i bezkarności, aby ukraść pomysł, który został w dodatku opatentowany. Tego nie spodziewałbym się nawet panu R.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).