Kilka słów o nowej galerii w Bolesławcu

- Nowa galeria powstanie na ludzkiej krwi - pisze bolesławianin o powstającej galerii handlowej.

Tablica upamiętniająca miejsce AL Bunzlau. (fot. Tadeusz Łasica)

Po naszej (i innych mediów) publikacji dotyczącej powstającego przy ulicy Staroszkolnej parku handlowego na Facebooku na fanpage'u Bolesławiec i okolice dawniej i dziś pojawiła się opinia jednego z mieszkańców. Za zgodą autora publikujemy ją w całości.

Kilka słów o nowej galerii w Bolesławcu

Miasto niespodziewanie wyskakuje niczym Filip z konopii ze spóźnionym o dekadę pomysłem budowy ''parku handlowego'' na Staroszkolnej. Wszystkie lokalne media zachwycają się tym pomysłem, więc chyba będę jedynym medium, jakkolwiek nie jestem żadną gazetą czy redakcją, która pozwoli sobie skrytykować całe przedsięwzięcie. To, co napiszę, jest wyłącznie moją prywatną opinią, ale chciałbym się nią tutaj podzielić.

Po pierwsze - ''wielki park handlowy'' to zabójstwo dla mniejszych sklepów w Bolesławcu, a zwłaszcza na terenie osiedla Piastów, gdzie najpewniej upadną nawet Tesco oraz Bricomarche i Biedronka przy Staroszkolnej. O Żabce na Jana Pawła II nawet nie mówiąc. Mamy w Bolesławcu szereg malutkich galeryjek, które po wybudowaniu tego giganta stracą rację bytu. Ta na Asnyka owszem, może przetrwać dzięki znajdującemu się na jej terenie hotelowi, ale galeryjki przy dworcu PKS, szpitalu oraz zwłaszcza na Dworcu Wschodnim stają się pieniędzmi już definitywnie wdeptanymi w błoto. Jaki jest sens budować małą galerię na południowym krańcu niedługiej ulicy Staroszkolnej, skoro kilkaset metrów dalej powstanie wielki gigant ? Czy terenów Dworca Wschodniego nie można było wykorzystać na inne cele ? We współpracy z Węglińcem można by na przykład zbudować tam ''Dział Historii Kolei Muzeum Ceramiki'' albo stworzyć tam wielki plac na potrzeby lokalnych imprez - mając w pobliżu galerię, byłby tym bardziej popularny. Niestety, jest już za późno na zmiany... Jeden deweloper dekadę temu nie mógł wybudować dużej, pierwszej w naszej historii galerii w sercu miasta, drugi nie ma żadnych problemów na skraju Bolesławca (choć przy obwodnicy), aby zbudować kolejną galerię w Mieście Ceramiki. Smutne.

Po drugie - nowa galeria powstanie na ludzkiej krwi. Kilka lat temu zlikwidowano pomnik ofiar podobozu KL Gross-Rosen, jednego z najbardziej znanych niemieckich obozów koncentracyjnych, jaki się znajdował dokładnie na tym terenie. Pomnik usunięto niby do renowacji, ale nie ma go już pięć lat, a teraz zamierza się zbudować tam galerię handlową. Wspominałem niedawno o łódzkiej Manufakturze, teraz wspomnę o podobnym do terenu przy Staroszkolnej terenie na północnym skraju Łodzi. Jest to tzw, stacja Radegast, podczas II wojny światowej zamieniona przez niemieckich okupantów na punkt zborny dla Żydów, którzy mieszkali na terenach II Rzeczypospolitej, które po Wrześniu 1939 roku wcielono bezpośrednio do Rzeszy. Z tej stacji wysłano olbrzymie masy ludzkie do obozów zagłady i krematoriów. Łódź, mimo że tuż obok znajduje się czynny dworzec towarowy, umiała godnie uczcić to miejsce - dziś znajduje się tam muzeum. Nie jest ono rozległe, ale wywiera na zwiedzających wstrząsające wrażenie - zwiedzałem je w sobotę i wychodziłem z niego nawet bardziej zaszokowany, niż kilka lat temu z Oświęcimia. Szkoda, że w Bolesławcu ofiary tutejszej nazistowskiej mordowni nie będą już tak godnie uczczone. Gorzej - wcale nie będą uczczone. Wiele osób przez ostatnie lata podnosiło temat zaginionego pomnika, ale w sumie nikt nie wiedział, dlaczego zniknął, sam się nad tym zastanawiałem. Teraz wydaje się, że stał się niewygodny dla nowej inwestycji. A patrząc międzynarodowo - Polska jest co raz częściej bezczelnie pomawiana, także przez Żydów (co jest szczególnie bezczelne), o udział w Holokauście i wspieranie w nim Niemców. Nazywanych eufemistycznie ''nazistami''. Jakim cudem mamy wykazać, że to Niemcy byli mordercami, jeśli sami zatarliśmy tutaj materialne ślady po ich zbrodniach ? Bolesławiec może stać się bardzo niebezpieczną bronią w ręku każdego, kto pomawia nas o niemieckie zbrodnie. Powie ''Patrzcie na Bolesławiec, jak Polacy zacierają tam ślady po obozie. Przecież gdyby byli niewinni, nie robiliby tego, a wręcz czciliby pamięć o ofiarach i przypominali o ich oprawcach''. Czuję się przerażony perspektywą przyszłości, pisząc te słowa.

A najgorsze jest to, że w zasadzie z tą nową galerią teraz nie da się już nic zrobić... No i jeszcze ta lista sklepów - Castorama, Biedronka, legendarny już McDonalds, przez którego stracą też nasi lokalni restauratorzy. Może nie aż tak, aby splajtować, ale szturm na Maka będzie znaczący. A że traci na tym lokalny - bolesławiecki i polski - kapitał ? To już staje się mniej istotne. W naszym mieście stacjonuje obce wojsko, obcy kapitał opanował nasz rynek pracy, a teraz zagraniczny handel triumfalnym pochodem definitywnie podbije nasze portfele.

To jest naprawdę zadziwiające miasto. Na terenie podobozu KL Gross-Rosen powstaje galeria. Pomnik zasłużonego kapłana z bolesławieckiej fary znajduje miejsce na zapleczu siedziby MDK-u. Dni Bolesławca mają najmniej wspólnego z... Bolesławcem. Większe wsparcie zyskują zagraniczne korporacje, niż lokalne spółki - nie licząc może tych, które zajmują się ceramiką. Absurd goni absurd.

Zawsze byłem zwolennikiem istnienia w Bolesławcu jednej potężnej galerii handlowej i ewentualnie jednej mniejszej. Ale tworzenie deszczu małych galeryjek i budowanie zaraz potem tego nowego giganta to już jest zupełnie inna, nieciekawa historia...

Na koniec oddaję cześć pamięci ofiar filii niemieckiego obozu koncentracyjnego-zagłady w Bolesławcu. Pamiętajmy o nich, bo za kilka lat pamięć o tym będzie żywa tylko w wąskiej grupce pasjonatów historii miasta. A byłoby to szczególnie potworne.

Od Redakcji Bolec.Info: Warto także dodać, że o historii obozu Bunzlau I oraz znikającej tablicy pamiątkowej pisał w portalu bobrzanie.pl Tadeusz Łasica: Warto pamiętać o AL Bunzlau I Zaprezentowane powyżej djęcie pomnika pochodzi z tego właśnie artykułu.