- Nie mogę zrozumieć dlaczego sztuczne lodowisko w Bolesławcu jest nieczynne - mówi w rozmowie Bolec.Info mieszkaniec Bolesławca. - Byłem dzisiaj na ulicy Spacerowej. Brama była zamknięta. Portier powiedział mi, że wszyscy czekają na mróz. Jak przyjdzie to jest szansa, że uda się je uruchomić. W tym roku jednak nie ma dobrych prognoz - dodaje.
Okazuje się, zakupione w 2009 roku za kwotę ponad miliona złotych sztuczne, kryte lodowisko od wielu lat było chlubą naszego miasta. O otwarciu lodowiska pisaliśmy w artykule Lodowisko już otwarte
Od tego czasu przez osiem lat, z wielkim zapałem, wielu bolesławian zaczęło uprawiać łyżwiarstwo - jako wszechstronną dyscyplinę sportu i rekreacji.
Na sztucznym lodowisku, które z reguły było czynne od 1 grudnia do 30 marca odbywało się wiele imprez i pokazów łyżwiarskich. Ta forma wypoczynku i rekreacji bardzo spodobała się dzieciom, młodzieży i dorosłym.
Jeszcze w Święta Bożego Narodzenia w 2017 roku można było pojeździć na łyżwach mimo, że nie było mrozu.
I wtedy przyszedł "nieszczęśliwy" rok 2018. Plac Popiełuszki, gdzie zlokalizowane było lodowisko, oddano inwestorowi pod budowę hotelu i obiekt trzeba było rozebrać.
Prawdopodobnie, zaangażowani w wybory samorządowe pracownicy MOSIR zapomnieli, że zmiana lokalizacji obiektu, niezależnie od tego gdzie byłby zbudowany, wiąże się z przygotowaniem projektu i uzyskaniem pozwolenia na budowę. A gdyby to była lokalizacja w centrum to także i zmiany Planu Przestrzennego Zagospodarowania Miasta.
Podjęto wtedy decyzję, że lodowisko zostanie uruchomione, ale odkryte, na obiektach MOSiRu przy ulicy Spacerowej.
Oficjalnie informowano, że będzie się testować czy mieszkańcy zaakceptują nowe miejsce na lodowisko. Dlatego go nie zadaszają, bo chcą żeby było taniej. To była oczywiście ściema.
Na ul. Spacerowej obiektu nie zadaszono z innego powodu, (co sprawdziliśmy).
A mianowicie, nie uzyskano pozwolenia na budowę i nie opracowano projektu tej zabudowy, aby takie pozwolenie takie uzyskać.
Bolesławieckim łyżwiarzom zaproponowano, "sztuczne" lodowisko odkryte, zależne od warunków atmosferycznych, gdzie komfort jazdy i bezpieczeństwo jest znacznie gorsze niż tego pod dachem. A dojście do tego lodowiska wieczorem, w ciemnościach, jest bardzo niebezpieczne.
Jednym zdaniem wtedy i teraz bolesławieckich łyżwiarzy pozostawiono na niezamarzniętym lodzie (wodzie?). Znowu czekają na mróz .....
Wieść gminna niesie, że ze względu na wysokie temperatury nie opłaca się uruchamiać sztucznego lodowiska o czym pisaliśmy niedawno Lodowisko do lamusa?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).