Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Wideo
22 lutego 2020r. godz. 11:47, odsłon: 36576, Kazimierz Marczewski

Żądają zapłaty za pracę

- Pracowałem od 25 października do 31 stycznia w firmie budowlanej, do tej pory nie otrzymałem zapłaty - Marek Musialik
Marek Musialik
Marek Musialik (fot. Screen Bolec.Info)
REKLAMA
Villaro zaprasza

Do Redakcji Bolec.Info przyszedł pan Marek Musialik i poinformował nas, że pracodawca u którego był zatrudniony przez ponad trzy miesiące do tej pory nie zapłacił mu za wykonaną pracę.

Według niego, on i jego koledzy przez trzy miesiące, codziennie, wyjeżdżali do pracy o godz. 5.00 do Niemiec do miejscowości Burken k. Bautzen i wracali do Polski o godzinie 19.00. Miał zarabiać 1500 zł tygodniowo czyli około 1500 euro na miesiąc.

Tę wersję potwierdzają inni współpracownicy, pracodawca ma inne zdanie.

Pracodawcą była firma "ROB-BUD" Roboty budowlane Maciej Ziółkowski z Brzeźnika. Wynika to z przedstawionego przez pracownika świadectwa pracy.

Według pracowników, pracodawca zawarł z nimi umowy o pracę na 1/2 etatu w wysokości 1125 zł/brutto na miesiąc. Resztę miał im płacić po wykonaniu pracy bez podpisywania listy płac.

- Kiedy zażądałem, aby wypłacić mi należne wynagrodzenie, pracodawca przyjechał na plac budowy, pobił mnie i nic mi nie zapłacił - mówi Marek Musialik. - Zrobił to na oczach moich kolegów. Teraz zgłosiłem to do Prokuratury Rejonowej i Państwowej Inspekcji Pracy. Tu są dokumenty. Nie boję się tego powiedzieć do kamery  - dodaje.

 - Potwierdzam, że Marek Musialik został pobity przez pracodawcę, widziałem to, bo wtedy pracowałem razem z Markiem w Kraśniku w szkole - mówi Piotr Pstraś zatrudniony przez firmę "ROB-BUD". - Mnie także za pracę w Niemczech nic nie zapłacono. Jak będzie trzeba zgłoszę sprawę do prokuratury - dodaje.

- Ja za pracę w tej firmie nie dostałem także żadnych pieniędzy a jeździliśmy codziennie do Niemiec. Wyjeżdżaliśmy około 5.00 a wracaliśmy 18.00 czy 19.00 do domu - mówi Szymon Popelewski, pracownik spółki. - I nie nie wiem czy w ogóle coś dostanę - dodaje.

Skontaktowaliśmy się Maciejem Ziółkowskim, właścicielem ROB-BUD Roboty Budowlane z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy.

Maciej Ziółkowski wyraził odmienne zdanie niż pracownicy. Poinformował, że Marek Musialik zatrudniony był w jego firmie na pół etatu i należne za pracę pieniądze, w formie gotówki,  mu wypłacił. Zaprzeczył, że Marek Musialik na jego zlecenie pracował w Niemczech.

Następnie umówił się na rozmowę w tej sprawie w redakcji Bolec.Info. Miał wyjaśnić szczegóły zatrudnienia Marka Musialika i jego kolegów w swojej firmie. Na umówione spotkanie nie przybył a na zadane przez nas smsem pytania do tej pory nie odpowiedział.

Kto ma rację - pracownicy czy pracodawca ustalą najprawdopodobniej Prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy.

Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAEfekt-Okna zaprasza