- Znajomy zadzwonił, że znalazł przy drodze jastrzębia ze złamanym skrzydłem, zadzwoniłam więc do Klekusiowa, gdzie od razu otrzymałam odpowiedź by ptaka przywieźć i mimo, że finansowo nie jest dobrze, postarają się pomóc. Jak się można domyślić, dzwoniąc do gminy, weterynarz z podpisaną umową takie zwierze od razu usypia bo zwyczajnie nie opłaca im się ratować. Dlatego nie chcieliśmy na to pozwolić. Jastrząb został zabrany w bezpieczne miejsce, dostał wody, a następnie przewieźliśmy go do Tomaszowa, gdzie po oględzinach okazało się, ze skrzydła niestety nie uda się uratować. - pisze na Facebooku Monika Stracewska.
Dzięki opiece Klekusiowa i interwencji Moniki ptak jest już bezpieczny, w ciepłym miejscu i pod opieką weterynaryjną. Ze względu na amputację skrzydełka ptak pozostanie w ośrodku wraz z innymi jastrzębiami i raczej nie wróci już na wolność.
18 lutego ośrodek prosił również o pomoc finansową na leczenie sarenki z pogruchotaną kończyną. Pod opieką lecznicy przebywa obecnie niemal 200 zwierząt. Każde z nich potrzebuje pomocy.
-Obecnie sytuacja finansowa Ośrodka jest tragiczna. Niestety nie wspierają nas żadne instytucje państwowe, ani samorządowe. WALKA O PRZETRWANIE - to nasze aktualne motto. Prosimy - pomóżcie nam w tej walce !!! Każda wpłacona złotówka to szansa dla zwierząt - na ich dobry byt- apeluje Klekusiowo.
Wejdź na ich stronę na facebooku i kliknij „Przekaż datek” lub wesprzyj zbiórkę na stronie https://www.ratujemyzwierzaki.pl/klekusiowo
Zbiórka na sarenki: Santander Bank Polska: 06 1090 1939 0000 0001 3025 4603
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).