Wielki Piątek to dla chrześcijan wszystkich wyznań jedno z najważniejszych świąt. Upamiętnia Mękę i śmierć Jezusa Chrystusa, poniesione na krzyżu w imię zbawienia całej ludzkości. Jest to jeden z zaledwie dwóch dni w roku, gdy katolików obowiązuje post ścisły - dozwolone jest spożycie jednego sytego posiłku oraz dwóch mniejszych. W kościołach nie odprawia się Mszy Świętych, a wyłącznie Liturgię Męki Pańskiej. W dawnym, późnośredniowiecznym Bolesławcu dochodził do tego jeszcze jeden element, bardzo zresztą popularny w ówczesnej Europie - Misterium Męki Pańskiej.
Misterium miało prosty cel - miało pokazać wiernym, jak przebiegała Droga Krzyżowa. Miało zdecydowanie większą siłę przekazu, niż czytania biblijne, ponieważ widz mógł na własne oczy zobaczyć, odgrywanych przez uprzednio przygotowanych aktorów, umęczonego Jezusa, Jego prześladowców, podjudzony tłum, Matkę Bożą czy św. Weronikę, która otarła Zbawicielowi twarz podczas drogi na Golgotę. Misteria miały swój określony scenariusz, pozwalając doświadczyć Męki Pańskiej bardziej osobiście i emocjonalnie. Można powiedzieć, że był to rodzaj teatralnej rekonstrukcji historycznej, przynajmniej wedle możliwości, jakie dawał przełom XV i XVI wieku.
Misteria pasyjne w Bolesławcu poświadcza list byłego burmistrza naszego miasta, Anzelma Scholza, którego przymuszono do zagrania w takim "przedstawieniu". Scholz na początku XVI wieku dosyć mocno skonfliktował się z nową władzą w Bolesławcu i choć otrzymał liczne gwarancje bezpieczeństwa, został aresztowany i zamknięty na cztery tygodnie w lochu, znajdującym się do dziś w wieży ratuszowej. Jak wspomniał sam pokrzywdzony w swoim liście, władze miasta wyznaczyły mu rolę Jezusa w misterium pasyjnym, co wiązało się z noszeniem przezeń krzyża i wysłuchiwaniem licznych obelg.
Na tym przykładzie widać wyraźnie, że nawet najszczytniejsza idea może być przeobrażona w swoje przeciwieństwo, jeśli ktoś zechce ją wypaczyć. Władze miasta dokonały swoim postępkiem profanacji starej tradycji, zwłaszcza że źródła poświadczają tylko to jedno misterium. Tym niemniej to właśnie niesławne wykorzystanie osoby byłego burmistrza upamiętniło dawny bolesławiecki zwyczaj, który gdyby został ożywiony w naszych czasach, mógłby być interesującym wydarzeniem nie tylko religijnym, ale też artystycznym - o ile, rzecz jasna, aktorzy byliby w nie zaangażowani dobrowolnie.
Źródło: E. Wernicke, Chronik der Stadt Bunzlau von den ältesten Zeiten bis zur Gegenwart, Bunzlau 1884, s. 152.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).