Przed wojną Bolesławiec nie posiadał własnej komunikacji miejskiej. Choć w obiegu była pocztówka, która dumnie wieszczyła wytyczenie ok. 2000 roku przynajmniej jednej linii tramwajowej (!), w latach trzydziestych miasto nie posiadało nawet własnego taboru autobusowego. Zupełnie inaczej było z tutejszą pocztą, która w nieznanym bliżej momencie uruchomiła 6 linii podmiejskich, zapewniających dojazd do szeregu okolicznych miejscowości. Autobusy pocztowe zapewniały regularne połączenia z Lubaniem (przez Bożejowice, Otok, Kraszowice, Ocice, Gościszów, Mściszów, Radostów i Uniegoszcz), Gierałtowem (przez Bolesławice, Brzeźnik, Zabłocie, Nowogrodziec i Ołdrzychów), Lwówkiem Śląskim (przez Nowe Jaroszowice, Suszki, Włodzice Wielkie, Żerkowice, Brunów i Rakowice Małe LUB przez Stare Jaroszowice, Żeliszów, Ustronie, Gaszów, Chmielno, Brunów i Rakowice Małe), Osłą (przez Wielki Kruszyn, Godnów, Kruszynek, Świeborowice, Tomaszów Bolesławiecki, Krzyżową i Różyniec) i Parową (przez Dobrą, Kliczków i Osiecznicę). Wszystkie linie startowały spod budynku Urzędu Pocztowego w Bolesławcu (zniszczonego w lutym 1945 roku podczas sowieckiego nalotu), znajdującego się tuż przy dworcu kolejowym, mniej więcej w miejscu obecnego przejścia podziemnego. Były szczególnie istotne dla mieszkańców miejscowości, które nie posiadały podłączenia do żadnej linii kolejowej - przebieg linii autobusowych został tak wytyczony, aby pojazdy mogły zatrzymywać się w jak największej ilości takich miejsc. Dzięki temu autobusy pocztowe znacząco zredukowały wykluczenie komunikacyjne wielu ówczesnych mieszkańców naszego powiatu.
W samym Bolesławcu ulokowano kilkanaście przystanków autobusowych, które znalazły się w następujących miejscach (nazwy zapisane kursywą przetłumaczyłem za nazwami oryginalnymi lub pozostawiłem w formie oryginalnej):
- Poczta, Dworzec
- Rynek, Schiffer
- Löwenbergerstrasse, Lessig (ul. Komuny Paryskiej)
- Cmentarze (mowa o cmentarzu ewangelickim przy ul. Garncarskiej i katolickim przy ul. Lubańskiej; przystanek na żądanie)
- Truppfuehrerschule (szkoła ta działała w pałacu Puecklera przy ul. Zgorzeleckiej, a znajdujący się przy niej przystanek był na żądanie)
- Szpital Powiatowy (przystanek na żądanie)
- Leśny Zamek (była to restauracja istniejąca w miejscu obecnego "Leśnego Potoku" , przystanek na żądanie)
- Ostmarkstrasse (ul. Zygmunta Augusta, przystanek na żądanie)
- Damaschkering (plac Pokoju, przystanek na żądanie)
- Koszary (przystanek na żądanie)
- Złoty Jeleń (lokal o tej nazwie znajdował się przy obecnej ul. Asnyka)
- Wojskowy Urząd Żywnościowy (urząd prawdopodobnie znajdował się przy obecnej alei Tysiąclecia, przystanek był na żądanie)
Jak widać, tylko niektóre przystanki pokrywają się ze swymi współczesnymi odpowiednikami. Ówczesne autobusy wjeżdżały nawet w miejsca dziś niedostępne dla pojazdów MZK, czyli na Rynek i ulicę Komuny Paryskiej. W tamtych czasach samochód nie był tak powszechnie spotykany, jak obecnie, więc na ulicach panował stosunkowo niewielki ruch. Wjazd autobusu pocztowego na Rynek nie mogło szczególnie dokuczliwie wpływać na spacerujących po nim przechodniów, a na Komuny Paryskiej ich pojawienie się nie generowało potencjalnych zatorów.
Warto dodać, że autobusy pocztowe jako środek publicznej komunikacji na Śląsku nie były wówczas niczym niespotykanym, a w Szwajcarii są wykorzystywane nawet obecnie. Urzędy pocztowe wchodziły w rolę współczesnych przewoźników podmiejskich, nie tylko zapewniając połączenia komunikacyjne z peryferyjnymi osiedlami Bolesławca i szeregiem "izolowanych" dotąd miejscowości, ale też gwarantowały stały kontakt pomiędzy rozsianymi w regionie urzędami pocztowymi. Ich sieć była nieco gęstsza, niż obecnie, choć co ciekawe, w Nowogrodźcu żaden z kilku przystanków autobusowych nie znalazł się w pobliżu tamtejszej poczty.
Istniała jeszcze jedna linia autobusowa, łącząca Bolesławiec ze Pstrążem (wiodła przez Łąkę, Dąbrowę Bolesławiecką, Golnice, Trzebień, Starą Oleszną i Kozłów), lecz tej nie obsługiwały autobusy pocztowe, lecz inny, nieznany nam przewoźnik.
Źródło: Der neue Wegweiser Bunzlau , autor nieznany, Bunzlau 1939.
~~Jano napisał(a): Jak sobie wyobraziłem, że Poczta Polska ma obecnie dworzec autobusowy, to prawie się kawą oplułem :-D
Jakby to wyglądało obecnie:
- czekasz na przystanku, autobus się nie zatrzymał, tylko kierowca-listonosz wyrzucił przez okno awizo plus ulotkę reklamową,
- sprzedaż w autobusach kalendarzy i innych bezużytecznych pierdół,
- zakup biletu i przejazd pod warunkiem opłaconego abonamentu RTV
- autobusy zwykłe (ekonomiczne) i pospieszne (polecone). Te zwykłe krążyłyby po okolicy nawet cały dzień zanim dotarłyby na właściwy przystanek,
- cena biletu zależna od wagi i gabarytu pasażera,
Co jeszcze? Wrzucajcie swoje propozycje :-)
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).