Znaczna część budynków dworcowych w naszym powiecie ma swoje kopie lub jest kopią innych stacji. Dworzec w Świętoszowie jest dokładnie taki sam, jak dworzec Świdnica Przedmieście, Bolesławiec Wschodni ma swoje podmiejskie odpowiedniki w Dzierżoniowie i Ząbkowicach Śląskich, a dworce w Tomaszowie Bolesławieckim i Nowogrodźcu są inspirowane dworcami z linii kolejowej Świdnica-Jedlina Zdrój. Stacja Osiecznica Kliczków nie jest tutaj wyjątkiem, ponieważ jej kopia znajduje się w Lądku Zdroju
Dworzec w Osiecznicy otwarto 25 listopada 1902 roku, gdy uruchomiono pierwszy odcinek linii łączącej Lwówek Śląski z Żaganiem, znajdujący się między Zebrzydową a Ławszową. Pierwsze pozwolenia na budowę całej linii wydano dziesięć lat wcześniej i choć początkowo prace miała wykonać firma prywatna, ostatecznie jednak podjęło się tego państwo niemieckie. Powód był prosty - w Małomicach i Świętoszowie znajdowały się ważne poligony wojskowe, do których koniecznie należało zorganizować transport kolejowy.
Skąd dość nietypowa nazwa stacji, będąca zbitką nazw dwóch miejscowości?
Tego rodzaju sytuacje są na Dolnym Śląsku bardzo rzadkie; czynne są obecnie tylko dwie - Przedmoście Święte i Rudna Gwizdanów. W przypadku Osiecznicy kluczową sprawą był fakt, że była ona częścią rozległych dóbr książąt zu Solms-Baruth, urzędujących na zamku w Kliczkowie.
Ustalenie tej nazwy dworca podkreślało ścisłe związki między dwoma miejscowościami i stanowiło pewnego rodzaju "reklamę" Kliczkowa, uwiecznianego na licznych pocztówkach. Zamek zu Solms-Baruthów był często odwiedzany przez członków niemieckich elit politycznych, którzy od 1902 roku mogli tam wygodnie dojechać pociągiem. Możliwe więc, że na osiecznickim dworcu niejednokrotnie bywał cesarz Wilhelm II, częsty gość tutejszych dziedziców.
Okoliczne lasy były miejscem licznych polowań, organizowanych przez dziedziców. A stacja w Osiecznicy powstała nie tylko dla przedstawicieli możnowładztwa. Ówczesne Wehrau było ważnym w skali regionu ośrodkiem przemysłowym, gdzie można gdzie znajdowały się zakłady takie jak: papiernia, huta szkła Andreasa (znajdująca się tuż przy dworcu) i kopalnia piasku. Uruchomienie kolei żelaznej nie tylko ułatwiało dojazd do pracy robotnikom z okolicznych wsi, ale też dawało większe możliwości transportowe ich zakładom. Było to szczególnie ważne dla huty szkła i papierni, Zakłady te które mogły zbudować własne bocznice kolejowe i koleją przewozić swoje produkty
Na przełomie 1944 roku ze stacji odprawiano osiem pociągów pasażerskich dziennie wyjeżdżających według następującego rozkładu jazdy.
- 1:02 - pociąg z Zebrzydowej (Siegersdorf) do Żagania (Sagan)
- 5:57 - pociąg z Żagania do Jeleniej Góry (Hirschberg)
- 6:48 - pociąg z Lwówka Śląskiego (Löwenberg) do Żagania
- 9:57 - pociąg z Jeleniej Góry do Żagania
- 14:31 - pociąg z Żagania do Jeleniej Góry
- 18:11 - pociąg z Żagania do Zebrzydowej
- 18:39 - pociąg z Jeleniej Góry do Żagania
- 22:01 - pociąg z Żagania do Lwówka Śląskiego.
Rozkład jazdy bardzo szybko stał się nieaktualny, ponieważ rozpoczęta w styczniu 1945 roku sowiecka ofensywa szybko dotarła na Dolny Śląsk. Dworce zalewali uchodźcy, chcący jak najszybciej uciec przez zbliżającymi się czerwonoarmistami.
Nie wiadomo, jak wielu z nich trafiło na stację Osiecznica Kliczków, ale rozkaz ewakuacji Kliczkowa nadszedł dopiero 11 lutego, czyli w chwili, gdy Sowieci wkroczyli do Bolesławca. Sformowany w Kliczkowie treck (coś w rodzaju kolumny marszowej; słowo Treck jest nieprzetłumaczalne na język polski) wyruszył pieszo w stronę Parowej, co pozwala domniemywać, że ruch na linii kolejowej w Osiecznicy był już wstrzymany.
Po II wojnie światowej osiecznicki dworzec przemianowano czasowo na Wierów. Ruch pasażerski na tamtejszej linii wznowiono dopiero pod koniec 1946 roku, i to w dość ograniczonym zakresie. Ruch był możliwy tylko na odcinku Zebrzydowa-Żagań (tym samym, który ma być obecnie remontowany), przy czym ze stacji odjeżdżały tylko po dwa pociągi do Zabłocia (tak wtedy nazywała się Zebrzydowa) i Żagania.
Ruch pasażerski na tym odcinku całkowicie wstrzymano w 1991 roku. Osiecznicki dworzec został zamieniony na mieszkania, a na torowisko wjeżdżają obecnie wyłącznie składy towarowe. Ostatni raz pociąg pasażerski wjechał na stację w 2014 roku, jednak był to jedynie pociąg specjalny.W 2026 roku mają się zakończyć prace budowlane przy linii do Żagania i choć remont dworca nie jest przewidywany, zostaną odbudowane perony pasażerskie, a Osiecznica i Kliczków odzyskają połączenie kolejowe z resztą Polski.
~~Ognistorudy Barwinek napisał(a): Były czasy gdy jeździł nocny osobowy z J. Góry do Szczecina. (lata 60-70 ub wieku)
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).