Mało przyjemną przygodę z węglem, którego nie sposób zapalić żywym ogniem, pokazała telewizja TVN24. Przedsiębiorca z Chrzypska Wielkiego w woj. wielkopolskim kupił węgiel z Australii. Opał był przeznaczony do ogrzania tuneli foliowych, w których przedsiębiorca uprawia rośliny ozdobne. Okazało się, że kupiony węgiel, nie chce się rozpalić, choć jego wygląd tego nie zdradza. Surowiec wygląda jak pełnowartościowy węgiel. Mało tego, firma handlująca węglem z Australii, przedstawiła klientowi specyfikację opału, na którą zresztą powołuje się w reklamacji.
- To nie węgiel, to śmieci - komentuje oszukany przedsiębiorca.
Zakład Energetyki Cieplnej w Bolesławcu rozważa zakup węgla z krajów zamorskich, w tym z Australii.
- Na razie węgla z dalekich krajów w Bolesławcu nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będzie - mówi prezydent Bolesławca Piotr Roman. - Węgiel musi mieć odpowiednią jakość i cenę, i chętnych na jego zakup. Zakład Energetyki Cieplnej w Bolesławcu ma laboratorium do wykonania badań i wydania atestu jakościowego węgla. Sprzedawany przez nas węgiel musi mieć dobre parametry jakościowe spełniające oczekiwania odbiorców. A cena musi być konkurencyjna. Nie możemy dopłacać do tego węgla.
Wcześniej o możliwościach zakupu węgla pisaliśmy w artykule Bolesławianie będą mogli kupić od ZEC np. kolumbijski ...
Zauważyliśmy, że ze względu na wysokie ceny w niektórych miejscach Bolesławca pojawiły się skarbonki, gdzie można wrzucać pieniądze na zakup węgla.
~~palacz napisał(a): A pali się czy tylko rozgrzewa.
~~Hebanowy Bluszczyk napisał(a): Kupiłem przez internet. W ubiegłą sobotę firma z Lubania mi przywiozła. Węgiel z kopalni Ziemowit. Cena 1900zł tona. Po odjęciu 1000zł wyjdzie mi 900 zł za tonę. Można? Można.
~~Zielonkawożółta Celozja napisał(a):Ktoś napisał: ~~Bolesławianin napisał(a): Ależ kompromitacja! Tak dziennikarze TVN próbowali… rozpalić węgiel
Reporterzy TVN chcieli udowodnić swoim odbiorcom, że sprowadzany przez rząd węgiel do Polski się nie pali. W tym celu zaprezentowali próbę rozpalenia rozłożonego na łopacie węgla przy pomocy palnika gazowego.
Dwa dni temu TVN pokazał absurdalny materiał, który miał udowodnić, że rząd sprowadza węgiel, który… się nie pali.
- „Ogrodnik z Chrzypska Wielkiego kupił węgiel do ogrzewania tuneli z kwiatami. Surowiec pochodzi z Australii. Problem w tym, że nie chce się palić”
- ogłosili dziennikarze.
Reporterzy na poparcie swojej tezy zaprezentowali eksperyment. Próbowali rozpalić rozłożony na łopacie węgiel opalając go przez kilkadziesiąt sekund palnikiem gazowym. Najwyraźniej materiał jest bardzo przekonujący, bo udostępnił go nawet rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec.
Nie pisz tu bzdur, obrońco idiotów.
Próba polegała na spaleniu węgla w piecu.
Po 4 godzinach i uprzednim odrzuceniu kamieni wyciągnięto niespalone gówno a woda na układzie osiągnęła w szczytowym momencie 45 stopni.
Chyba oglądałeś zmodyfikowany materiał TV PIS trolu.
~~Sekwoja smukła napisał(a): W jaki sposób sprawdzacie certyfikaty węgla i czy tak naprawdę je sprawdzacie. Nie chcę się czepiać i kupujcie co chcecie .Nawet żwir jeśli się będzie wam palił. Ale czy na węglu z Australii jest AUS a na polskim RP ?
CZY WYSTARCZY WAM TYLKO PAPIER CZYLI NA SŁOWO.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).