- Sam nie strzelam, jestem pacyfistą - powiedział nam prezydent miasta, Piotr Roman. - Zakazu nie wydam, bo uważam, że taki zakaz byłby niemożliwy do wyegzekwowania.
Strzelanie szkodzi nie tylko zwierzętom, może też bardzo bardzo źle wpływać na uchodźców wojennych, których w naszym mieście jest bardzo wielu. może przypominać im wojenne przeżycia.
Na profilu Facebookowym Ośrodka rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Klekusiowo" można przeczytać taki wpis o strzelaniu w Sylwestra:
Większość zwierząt, tych dzikich i domowych, słyszy dźwięki znacznie cichsze i o znacznie szerszym zakresie częstotliwości niż te słyszane przez człowieka, dlatego wybuchy petard są dla nich koszmarem.
Psy np słyszą 3-4 głośniej niż ludzie. Koty odczuwają je jak eksplozje bomb w bliskiej odległości. Na świetlne wystrzały zwierzęta reagują paniką, próbują uciekać. Gdy widzą rozbłyskujące światła stres jeszcze bardziej narasta. Zwierzęta się miotają w panice. Zwierzęta nie rozumieją, że to "tylko ludzka zabawa"
Ptaki zrywają się do lotu, nie widząc rozbijają się o ściany, i inne przeszkody. Czasem umierają na atak serca. Nietoperze...wybudzone kanonadą rozpoczynają szaleńczy lot, umierają z wychłodzenia. Mamy też inne dzikie zwierzęta zamieszkujące nasze sąsiedztwo, dziki, sarny, zające...Uciekając w popłochu rozbijają się, wpadają pod samochody. Czy ci ludzie zastanawiali się co się dzieje w parkach miejskich, zoo?
A zwierzęta gospodarskie? Zamknięte w boksach, klatkach...
One nie mają dokąd uciec. Są przerażone. W potrzasku sylwestrowej zabawy...
Czy ktoś mając tą wiedzę zaprzestanie tej formy zabawy? Niestety nie... Mamy nadzieję, że presja społeczna, ostracyzm społeczny, spowodują, że taki typ świętowania z roku na rok będzie się zmniejszał. Już można zobaczyć, że w wielu środowiskach odpalanie fajerwerek staje się kolokwialnie mówiąc obciachem. Staje się synonimem prostactwa, zacofania, nieuctwa, ubóstwa intelektualnego, ciemnoty, kołtunerii i tępoty.
Zatem...
Nie rób wiochy (nie mylić z miejscem zamieszkania) i nie strzelaj w Sylwestra.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).