Był rok 1924, gdy do ówczesnego Looswitz, dużej i nieźle prosperującej wsi, przybyła rodzina Hainów, dotychczas mieszkająca w wielkopolskim Bojanowie. Nie wiadomo, co dokładnie przywiodło ich na Dolny Śląsk, ale był to czas, gdy wielu Niemców opuszczało Wielkopolskę, nie akceptując zmiany granic Niemiec po I wojnie światowej i nie przyjmując do wiadomości, że Polska przejmując dawny zabór pruskie, odzyskiwała tylko należne jej terytoria. Przybysze byli zamożnymi ludźmi, o czym niech świadczy fakt, że oprócz zakupu gospodarstwa pani Hain (niestety, nieznana z imienia) przejęła budynek jednej z dwóch gospód w Łaziskach, wynajmowany dotychczas przez miejscowego rzeźnika Wiedermanna.
Inwestycja w gospodę, działającą na rynku od 1896 roku, była dość ryzykownym przedsięwzięciem. Jej budynek co prawda aż do dziś znajduje się przy głównej drodze z Bolesławca do Złotoryi, ale tuż obok znajdowała się znacznie większa restauracja Mety May, dysponującaprzede wszystkim wielką salą bankietową, dziś służącą jako kaplica parafii w Kruszynie.
Mimo konkurencji, gospoda dotrwała do 1929 roku, gdy w krótkim czasie odeszli z tego świata zarówno pani Hain, jak i jej mąż. Gospodę przejęła po nich ich córka, Margarete Rock, która niemal od razu musiała zderzyć się z ogólnoświatowym kryzysem gospodarczym, znanym jako Wielki Kryzys. Restauratorka miała w okolicy fatalną reputację, bowiem gdy udawała się na zakupy do Bolesławca, niejednokrotnie unikała natychmiastowego uiszczania stosownych opłat przy kasie. Obiecywała co prawda spłatę zaciąganych długów, ale często z tym zalegała, więc jej kontrahenci zaczęli domagać się natychmiastowych płatności w gotówce (nie czekiem) za nabywane u nich towary. Zupełnie inną reputacją osoby solidnej i pracowitej cieszyła się jej konkurentka, co dodatkowo utrudniało migrantce prowadzenie interesu.
24 listopada 1931 roku pani Rock ostatecznie się poddała i zamknęła gospodę, ogłaszając jej upadłość. W lokalnej prasie pojawiły się oferty przejęcia lokalu, jednak nie wiadomo, kto przejął budynek i na jak długo. Dawna gospoda stoi jednak do dziś przy głównym skrzyżowaniu w Łaziskach i nosi numer 37.
Powyższa historia pochodzi z mojej nowej książki "Okolice Starych Jaroszowic. Wśród kopalń, młynów, lasów i gospód", którą można nabyć bezpłatnie w Urzędzie Gminy w Bolesławcu.
Źródło:
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Kamieńcu Ząbkowickim, akta Biura Informacyjnego W. Schimmelpfenga - Niemieckiej Wywiadowni sp. z.o.o, sygn. 1.1.1/72528.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).