Grupa sześciu nastolatków w piątek po południu zaczepiła piętnastolatka z Bolesławca. Kpili z niego, uderzyli go kilka razy, a kiedy oddalił się w stronę sklepu Kaufland, poszli za nim rzucają butelkami i wyzwiskami.
Gonili go aż do parkingu marketu, gdzie na chłopca czekała matka.
- Syn im uciekł i wsiadał do mojego auta zaparkowanego pod Kauflandem - opowiada kobieta. - Nie wiedziałam jeszcze nic o wcześniejszych zdarzeniach syna, kiedy najmłodszy z tych chłopaków podszedł do okna mojego auta, uchyliłam je, zaczął mi wkładać ręce do samochodu. Potem nie mogłam się go pozbyć. Kiedy udało mi się zamknąć szybę, on i jego koledzy nie pozwalali mi odjechać z parkingu, stając na drodze. Próbowali otworzyć drzwi auta. Gdy już udało mi się wyjechać z parkingu, to ten najmniejszy wyskoczył mi pod auto na wysokości stacji paliw, ale go ominęłam. Policji nie wzywałam, bo to jednak dzieciaki, dopiero następnego dnia dowiedziałam się, że to nie pierwszy ich wyskok. Boję się, bo wiedzą, gdzie mieszkamy, a nie mają problemu skakać do dorosłych, rzucać w ludzi kamieniami czy petardami.
Kobieta czuła się całkowicie osaczona przez napastników. To prawdopodobnie ta sama szajka, która od dłuższego czasu terroryzuje ludzi w centrum miasta, znana z rzucania w ludzi kamieniami, petardami, kradzieży w sklepach i wyzywania ludzi.
W ubiegłym tygodniu, najprawdopodobniej ta sama grupa, rzucała petardami w centrum miasta. Pisaliśmy o tym w tekście ,,Czytelniczka alarmuje: grupa chuliganów w mieście".
Znacie inne przypadki nękania ludzi przez tę szajkę? Napiszcie do nas: [email protected]
~~Różowoczerwona Sośnica napisał(a): Czy ktoś zrobi porządek z tymi gnojkami, czy to ta sama gnojówka co ostatnio w centrum ?
~~Pomarańczowobrązowa Fortegilla napisał(a): Dupska porządnie oklepać, tak, aby równo puchły.... Dobry pomysł, aby skrzyknąć się w kilku chłopaków i pokazać trochę ładu i praworządności. Jak jeden z drugim nie usiądzie na tyłku przez trzy dni, od razu normy i zasady w głowie zostaną!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).