Od dłuższego czasu pojawiają się informacje o tym, że radny Dawid Kołodziej wyjechał do Australii i tam układa sobie życie. Świadczą o tym m.in. jego autoreklamy w internecie, w których promuje się m.in. jako "polski psycholog w Australii". Mimo licznych materiałów autopromocyjnych znajdujących się w sieci, w jego biogramach trudno znaleźć informację o sprawowaniu mandatu radnego Rady Miasta Bolesławiec.
Choć jest radnym od września 2020 roku, nie został wybrany w wyborach, tylko objął mandat po koledze, Jarosławie Kowalskim, który z rady i stanowiska jej przewodniczącego odszedł, gdyż dostał stanowisko prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej. Dawid Kołodziej zdobył wyborach 2018 roku 102 głosy.
Choć na sesjach nie pojawia się od lipca 2023 roku, to dopiero 2 stycznia tego roku radny Kołodziej poinformował Urząd Miasta, że nie jest w stanie w pełni wykonywać swoich funkcji z powodu pobytu za granicą i zwraca się z prośbą o wstrzymanie wypłaty diety. Radny poinformował również, że obecnie nie jest w stanie określić dokładnego terminu swojego powrotu.
W związku z tym, że od lipca 2023 był nieobecny na komisjach i sesjach Rady Miasta Bolesławiec, diety zmniejszono mu od lipca o 10 procent. Przez pół roku nieobecności dostawał za niewykonywanie mandatu radnego 1739 zł miesięcznie. Od stycznia 2024 r. radnemu Kołodziejowi nie jest wypłacana dieta.
Radny zobowiązał się również powiadomić Biuro Rady Miasta Bolesławiec o powrocie i wznowieniu pełnienia obowiązków w Radzie Miasta Bolesławiec.
Nie wiadomo, czy nastąpi to do kwietnia, a już 7 kwietnia czekają nas wybory samorządowe. Radny mógłby zrzec się mandatu, który mogłaby objąć osoba z jego listy wyborczej z kolejnym wynikiem. Bez tego od lipca zeszłego roku Rada Miasta de facto jest niekompletna.
Wyborcy z okręgu nr 4 w Bolesławcu, głosujący na listę bezpartyjnych Komitetu Wyborczego Piotra Romana Bezpartyjni (radni tego komitetu współtworzą obecnie w radzie klub Bezpartyjni i Ziemia Bolesławiecka), nie mają łatwo. Choć na tę listę oddali ponad 900 głosów, trójka radnych z największym poparciem już ich nie reprezentuje. Wspomniany Jarosław Kowalski wolał zostać prezesem ZEC, niż być radnym, Dariusz Filistyński stracił mandat po wyroku sądu w sprawie karnej, a Dawid Kołodziej praktycznie przestał pełnić swoją funkcję.
O komentarz i o to, czy radny nie powinien zrzec się mandatu, skoro nie pełni swojej funkcji, spytaliśmy szef klubu radnych Bezpartyjni i Ziemia Bolesławiecka, Łukasza Jaźwca:
- Z tego co wiem, to nie jest obecny z na sesjach z powodów zawodowych - mówi dla Bolec.Info radny Jaźwiec. - Ewentualnie zrzeczenie się mandatu to jego indywidualna decyzja.
- Szkoda mandatu, pieniędzy podatników i głosów wyborców, którzy zagłosowali na komitet radnych z obozu prezydenta miasta - komentuje opozycyjny radny Impulsu Lokalnego, Maciej Małkowski. - Radny powinien w takiej sytuacji zrzec się mandatu.
Próbowaliśmy w ostatnich dniach skontaktować się różnymi kanałami z radnym Kołodziejem, jednak bezskutecznie.
Zastosowana autokorekta
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).