Komendant Główny Policji insp. Marek Boroń wraz z Komendantem Wojewódzkim Policji we Wrocławiu nadinsp. Pawłem Półtorzyckim spotkali się z policjantem, który w ubiegłą środę został ranny podczas interwencji na terenie Bolesławca. Po tym zdarzeniu funkcjonariusz został wstępnie zaopatrzony medycznie w miejscowej placówce, a następnie przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Klinicznego przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. Zajęli się nim najlepsi specjaliści i przeszedł szereg zabiegów medycznych, dzięki którym jego stan zdrowia jest stabilny. Przed nim jeszcze kolejne, tym razem w warszawskiej klinice MSWiA. W odwiedzinach udział wzięła także żona policjanta, a były one możliwe dzięki uprzejmości dyrekcji szpitala i stały się też doskonałą okazją, aby podziękować policjantowi za wzorową służbę, a lekarzom Szpitala Klinicznego przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu za profesjonalną pomoc naszemu koledze.
Do zdarzenia doszło 3 lipca około godziny 19:00, gdy 20-letni mężczyzna oddał co najmniej dwa strzały z broni czarnoprochowej przez zamknięte drzwi pokoju, celując w interweniujących policjantów. Jeden z funkcjonariuszy został ranny w głowę. W ciężkim stanie przewieziono go na SOR w Bolesławcu, a następnie śmigłowcem do Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, gdzie przeszedł operację.
Śledztwo wykazało, że dyżurny KPP w Bolesławcu otrzymał zgłoszenie o awanturze domowej około godziny 18:45. Wysłani na miejsce funkcjonariusze zastali Pawła B., który zabarykadował się w swoim pokoju. Oddał on do policjantów co najmniej dwa strzały przez oszklone drzwi. Gdy funkcjonariusze się wycofali, Paweł B. popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę.
Na miejscu zdarzenia, pod nadzorem Prokuratora Rejonowego w Bolesławcu, przeprowadzono czynności procesowe, w tym oględziny i zabezpieczenie broni – rewolweru kal. 4-5 mm. Biegły z zakresu balistyki stwierdził, że na posiadanie tej broni nie jest wymagane zezwolenie.
Jak podaje rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, 20-letni Paweł B. leczył się psychiatrycznie od 2020 roku i miał orzeczenie o niepełnosprawności. Dotychczas nie zgłaszano żadnych interwencji domowych.
~~Anna napisał(a): Błędna ocena sytuacji, brak dostosowania się do procedur
~~Anna napisał(a): Błędna ocena sytuacji, brak dostosowania się do procedur, i stąd 1 trup i jeden rencista.... Przykre.
Już dawno nie czytałam głupszej wypowiedzi. Gratuluję, jedno zdanie , który mówi wszystko o piszącym. Jak w filmie "Siara,i wszystko jasne". Normalnie siara,jakby powiedziała młodzież z lat 90 tych.
~~Sepiowa Irezyna napisał(a):Ktoś napisał: ~~Anna napisał(a): Błędna ocena sytuacji, brak dostosowania się do procedur, i stąd 1 trup i jeden rencista.... Przykre.
Nie masz zielonego pojęcia jak przeprowadza się interwencję policyjna, nie wiesz jak wyglądała ta konkretna interwencja a wypowiadasz się publicznie.
~~xxxx napisał(a): A ten komendant to miał granatnik ?
~~xxxx napisał(a): A ten komendant to miał granatnik ?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).