Nad rzeką Bóbr w Bolesławcu trwa rozbiórka starej kładki dla pieszych – tej, która od dekad łączyła ulicę Gdańską, w pobliżu cmentarza, z basenami odkrytymi przy Spacerowej. To miejsce, choć niepozorne, miało swoją historię i znaczenie dla mieszkańców. Teraz jednak, zamiast przypominać o beztroskich letnich spacerach i spotkaniach nad rzeką, stanie się wspomnieniem.
Kładka od dawna była w złym stanie, o czym wszyscy wiedzieli. Były plany remontu, obietnice, projekty – ale jak to często bywa, zabrakło środków. „Nie ma pieniędzy” – mantra tak dobrze znana, że już nikt się nawet nie dziwił. I choć kładka jakoś trwała, powoli niszczała. A potem przyszła wrześniowa powódź, która naruszyła jej konstrukcję, ostatecznie przesądzając o jej losie. Podjęto decyzję – nie będzie naprawy, nie będzie odnowienia. Będzie rozbiórka.
Miasto próbowało jeszcze zaangażować wojsko do budowy tymczasowej przeprawy, jednak tu też napotkało na opór. Wojsko stwierdziło, że rzeka Bóbr w tym miejscu… jest zbyt wąska na ich sprzęt. Ironia losu – za wąska, by pomóc, a jednak wystarczająco szeroka, by podzielić mieszkańców na dwa brzegi.
I tak oto kolejny element lokalnego krajobrazu znika na naszych oczach. Bez uroczystego pożegnania, bez wielkich słów. Bez przecinania (czy zwijania) wstęgi, bez poświęcenia. Zamiast odnowionej przeprawy, która mogłaby przez kolejne lata służyć mieszkańcom, zostaje pustka. Nie będzie już miejsca, w którym można przystanąć, spojrzeć na rzekę i poczuć, że choćby na chwilę jesteśmy połączeni z czymś większym.
Czy brakowało pieniędzy, czy woli – trudno powiedzieć. Może jedno i drugie. Faktem jest, że kładki już nie będzie. Przynajmniej na razie. Zostanie tylko wspomnienie. Takie, które w letnie dni będzie bolało trochę bardziej, kiedy spacer w stronę Bobru przestanie mieć swój naturalny ciąg dalszy, a aby się dostać na baseny trzeba będzie przejść jakieś dwa kilometry więcej.
Władze miasta zapowiadają starania o środki na budowę nowej kładki, ale proces ten może potrwać rok, dwa lub dłużej.
Więcej o historii kładki w tekście Dariusza Gołębiewskiego - "Kończy się historia kładki przy basenach".
~~Krwistoczerwona Szałwia napisał(a): Zamiast świątecznych iluminacji od 15- go listopada pobierających w skali miasta ogromną kasę , można trochę by zaoszczędzić. Dzisiaj np. w Gminie Warta ok. godz 11-tej, w czasie jak wszystkie drogi były mokre , piaskarka posypywała piaskiem z solą. Mądre? Ciekawe co będzie jak naprawdę zasypie. ? Ale nie swoje to się łatwo wydaje.
~~Krwistoczerwona Szałwia napisał(a): Zamiast świątecznych iluminacji od 15- go listopada pobierających w skali miasta ogromną kasę , można trochę by zaoszczędzić. Dzisiaj np. w Gminie Warta ok. godz 11-tej, w czasie jak wszystkie drogi były mokre , piaskarka posypywała piaskiem z solą. Mądre? Ciekawe co będzie jak naprawdę zasypie. ? Ale nie swoje to się łatwo wydaje.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).