Przez dwanaście lat swoich rządów naziści skutecznie podzielili mieszkańców miasteczka Naumburg am Queis (Nowogrodziec). W mieście znalazła się spora grupa zwolenników Adolfa Hitlera, skupiona wokół hotelu Schwarzer Adler, ale wielu nowogrodzian było nastawionych do reżimu bardzo niechętnie. W wyborach parlamentarnych, które odbyły się 5 marca 1933 roku, najlepszy wynik w Naumburgu uzyskali co prawda naziści, zdobywając 570 głosów, ale aż 651 osób głosowało na inne partie. Do 1938 roku w miasteczku działało znaczące seminarium ewangelickie drugiego stopnia, będące jednym z głównych ośrodków społecznego oporu wobec nazistów na Dolnym Śląsku.
Podczas wojny Niemcy sprowadzili w te okolice wielu polskich robotników przymusowych - co najmniej jednego z nich powieszono na rogatkach miasta za romans z młodą Niemką. Mimo wojny, miasto funkcjonowało względnie normalnie, choć w lokalnej prasie często ukazywały się nekrologi poległych nowogrodzian i mieszkańców okolicznych wiosek.
Gdy na początku 1945 roku sowiecka armia wkroczyła na Dolny Śląsk, lokalne władze zwlekały z ewakuacją miasta niemal do ostatniej chwili. Dopiero gdy 11 lutego Armia Czerwona weszła do Bunzlau (Bolesławiec), w mieście podjęto decyzję o wywiezieniu cywilów w bezpiecznie miejsca. Niemcy na szybko zorganizowali cztery pociągi ewakuacyjne, a Wehrmacht zaczął przygotowania do obrony.
Sowieci stanęli u bram miasta 13 lutego. W tym samym czasie dotarła tam silna grupa bojowa 17 Dywizji Pancernej, dowodzona przez podpułkownika Friedricha Ferdinanda księcia zu Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glückburga. Podpułkownik przejął dowodzenie nad miastem, wyrzucił sowietów z jego wschodniej części i podjął nieudaną próbę odbicia Thiergarten (Zabłocie). Jednocześnie sowiecka artyleria nieustannie ostrzeliwała miasto, powodując w nim liczne pożary. Armia Czerwona zajmowała też kolejne wioski wokół Naumburga, grożąc jego obrońcom otoczeniem. Niemcy, walcząc, wycofali się do centrum miasta, wysadzili w powietrze mosty na Iwenitz (Iwnica) i bronili się jeszcze przez trzy dni, czyli do 18 lutego.
W wyniku walk miasto zostało bardzo poważnie zniszczone. Spłonął szereg zabytkowych kamienic w centrum miasta, a jeden pocisk artyleryjski uderzył w północno-wschodni narożnik dawnego klasztoru, pozostawiając w nim widoczną do dziś wyrwę. Czerwonoarmiści dopuścili się licznych zbrodni wojennych na pozostałych w mieście cywilach, z których największą było rozstrzelanie metodą katyńską (strzał z bliskiej odległości w potylicę) 60 cywilów w jednej z nowogrodzieckich willi, co nastąpiło w nocy z 2 na 3 marca 1945 roku.
Źródła:
~~Historyk napisał(a): Zaciętych walk- wiadomo jest, że Niemcy porobili twierdzę nawet w małych miejscowościach , chociaż wiedzieli, że wojna jest już przeżegnana.
Rozumiem, Armia Czerwona dokonywała wielu mordów, gwałtów ale w artykule retoryka jest jedna - Rosjanie źli, Niemcy bronili się. Tylko jakieś wspomnienie o przymusowych robotnikach.
Radziłabym więcej obiektywizmu. Armia niemiecka też spłynęła krwią.
Jeżeli wiesz coś o zbrodniach niemieckich zołnierzy w Nowogrodzcu, to napisz i nie p**ol, wrzucając wszystkich do jednego worka. Artykuł jest o Nowogrodxcu, a nie o konferencjiw Wansee!
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).