27 września 2012r. godz. 19:39, odsłon: 6122, Bolec.Info/BoletusCzy naprawdę wszystko spieprzyliśmy?
Przyznam, że nie spotkałem się dotąd ze strony postaci znanej z najnowszej historii Polski z tak mocną i krytyczną oceną tego, co stało się u nas w ostatnich latach. - pisze Boletus w najnowszym felietonie
(fot. Bolec.Info)
Czy naprawdę wszystko spieprzyliśmy?
Już od miesiąca prawie chodzę i myślę nieustannie o tym, co przeczytałem w reportażu Jacka Hugo-Badera zamieszczonego w „Dużym Formacie” – dodatku „Gazety Wyborczej” z 30 sierpnia tego roku. Reportaż nosi tytuł „Uwolnić Zbyszka Bujaka – 2” i, jak można domyśleć się po tytule, jego bohaterem jest Zbigniew Bujak – legendarny przywódca pierwszej „Solidarności”, o którym dzisiaj mało co słychać. Jacek Hugo-Bader, notabene znakomity dziennikarz, który był niedawno w Bolesławcu na spotkaniu autorskim, przybliża dzisiejszym czytelnikom postać Bujaka (młodzi ludzie mogą go już w ogóle nie kojarzyć), ale przede wszystkim wypytuje, jak widzi on naszą rzeczywistość po 23 latach transformacji ustrojowej i po tym wszystkim, co zdarzyło się w naszym kraju od momentu powstania „Solidarności”.
No i tu padają ze strony Zbigniewa Bujaka ostre słowa, chwilami nawet bardzo ostre (również na k… i na ch…). I nad tymi właśnie słowami, wypowiadanymi po latach przez byłego lidera „Solidarności”, tak mocno zastanawiam się od prawie miesiąca. Czy Zbigniew Bujak ma rację mówiąc to, co mówi? A co mówi? Przytoczę cytat z artykułu:
„Bośmy wszystko spieprzyli. Dobrze rozumiem, jak to się stało, że Janas, Bujak, Frasyniuk, Lis, całe kierownictwo pierwszej „Solidarności” z Wałęsą na czele, ale też jej elity intelektualne, zostali okrzyknięci zdrajcami. Bośmy zawiedli. Wszędzie, na każdym szczeblu i kroku, w miastach, w miasteczkach i na wsi. Zawiedliśmy to nasze całe solidarnościowe pokolenie. Więc ludzie są wściekli. I zbierają się wokół Jarosława Kaczyńskiego.” Koniec cytatu. Mocne i gorzkie to słowa. Przyznam, że nie spotkałem się dotąd ze strony postaci znanej z najnowszej historii Polski z tak mocną i krytyczną oceną tego, co stało się u nas w ostatnich latach. Zbigniew Bujak mówi z ogromnym żalem, cały ten reportaż pełen jest jego emocjonalnych wypowiedzi, a wszystkie one sprowadzają się do tego jednego zdania: „Bośmy wszystko spieprzyli.”
Czy naprawdę? Zapraszam czytelników Bolec.info do dyskusji na ten temat. Czy rzeczywiście jest tak, jak mówi legenda „Solidarności”, czy może nie jest aż tak źle?
Ja, z tego co widzę i obserwuję od ładnych paru już lat, w dużym stopniu zgadzam się z tezą Zbigniewa Bujaka. Coś poszło nie tak, nie tak miało być, duża część z tych, którzy uwierzyli w sens zmian, którzy byli uczestnikami pamiętnych wydarzeń z sierpnia 1980 roku, teraz czuje się zapomniana, oszukana, a przynajmniej mocno rozgoryczona i rozczarowana. Dlaczego tak się stało? Co poszło nie tak? Dlaczego właśnie w tej chwili przegrywamy naszą, tak ciężko niegdyś wywalczoną, wolność?
Nawet nie zamierzam udawać, że potrafię odpowiedzieć na te pytania. Zamiast tego, na zakończenie, jeszcze jeden cytat ze Zbigniewa Bujaka:
„W Polsce trochę poszkodowani są prawie wszyscy. Ja nie umiem wytłumaczyć mojej mamie, dlaczego ona ma 845 złotych nauczycielskiej emerytury, a sąsiad rodziców przez płot, jakiś komunistyczny notabl, też emeryt, co parę lat zmienia samochód na nowy.”
Ja też nie potrafię tego wytłumaczyć. A wy?
Boletus