Nowogrodziec: Radni WiD nazwali urzędników "siedzącą przy korycie bandą niekompetentną". Jeden z mieszkańców przerwał obrady!

Dzisiejsza sesja Rady Miejskiej w Nowogrodźcu jest, nawet jak na aktualne standardy tej gminy, wyjątkowo ostra i napięta.

Transmisja sesji Rady Miejskiej w Nowogrodźcu (fot. transmisjaobrad.info)

O godzinie 15:38 jeden z mieszkańców przerwał dzisiejsze obrady Rady Miejskiej, podchodząc do radnych i mówiąc:

"Pani Przewodnicząca, Radni, jak wy szanujecie mieszkańców. Proszę o udzielenie mi głosu. Pani przewodnicząca mi nic nie odpisała. Jak wy szanujecie mieszkańców? Kim wy jesteście?"

Obrady wznowiono po dziesięciu minutach. 

Sesja rozpoczęła się tuż po godzinie 15 rozpoczęła się sesja Rady Miejskiej w Nowogrodźcu. W zasadzie niemal od pierwszych minut dochodzi na niej do ostrych spięć pomiędzy radnymi klubu Współpraca i Doświadczenie oraz burmistrz Joanną Świder. Burmistrz odczytała wniosek o szereg informacji publicznych, które otrzymała od tych radnych. Znajdują się tam prośby o informację na temat, między innymi,  rejestrów stron internetowych przeglądanych przez pracowników Urzędu Miejskiego, zabezpieczenia systemów teleinformatycznych, metod weryfikacji kompetencji zleceniobiorców urzędu, wykazów materiałów promocyjnych gminy, terminów szkoleń dla pracowników na temat ich kulturalnego podejścia do petentów oraz wiele innych tego rodzaju informacji.

Podobnych pism Urząd Miejski otrzymuje od radnych Współpracy i Doświadczenia znacznie więcej. W jednym z tych pism radni nazwali urzędników Urzędu Miejskiego siedzącą przy korycie bandą niekompetentną i skierowali zapytanie, kto z urzędników nie realizuje poleceń swoich przełożonych.

- My, radni, też jesteśmy obrażani - odpowiedziała na to radna Czesława Janiec (WiD) - Chcemy uzyskać odpowiedź na nasze pytania, nikogo nie obrażamy - dodała

Na pytanie burmistrz Świder o to, kto dokładnie spośród pracowników Urzędu Miejskiego obraża radnych w jakikolwiek sposób, radna nie odpowiedziała. 

- To jest niewiarygodne, co wy z nami w tym urzędzie wyczyniacie. Paraliżujecie pracę urzędu na wiele dni, wnosząc o tak szczegółowe informacje na temat każdego naszego ruchu - odpowiedziała burmistrz

- Nie możemy poznać tych informacji? - zapytała przewodnicząca Rady Miejskiej, Antonina Szelechowicz - Pięć lat temu pani co tydzień przynosiła nam wniosek o dostęp do informacji publicznej. 

- Moje wnioski były kierowane zawsze osobiście do burmistrza, nie do radnych. Ponadto nigdy nikogo w nich nie obrażałam - odpowiedziała burmistrz Świder - Apeluję o zachowanie kultury osobistej i zdrowego rozsądku.