Pod koniec lutego władze miasta informowały: Setki tysięcy złotych na renowacje zabytków – kolejne remonty zakończone chwaląc się przy tym dotacjami do remontów zabytków. Na głównym zdjęciu widnieje kamienica przy ul. Komuny Paryskiej 35 – na prace remontowe przy niej przeznaczono z budżetu miasta 162 230 złotych. Na zdjęciu nie widać dokładnie balkonu państwa Golczewskich, a szkoda.
- Jak zobaczyłam ten artykuł, to aż mną zatrzęsło - mówi pani Zofia Golczewska. - Mieszamy w tej kamienicy i ten remont to fuszerka.
Aby rozpocząć remont, członkowie sześciolokalowej wspólnoty postanowili wydać pieniądze z funduszu remontowego i zadłużyć wspólnotę na około 185 000 zł.
Remont kosztujący w sumie około 400 000 zł zaczęto 10 kwietnia 2024 roku. Miał się zakończyć we wrześniu, ale wykonawca nie wyrobił się w terminie i prosił o przedłużenie terminu zakończenia prac do końca listopada 2024. Zdaniem mieszkańców prace wciąż nie są zakończone zgodnie z ustaleniami.
Wspólnotą zarządza Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Bolesławcu, miejska spółka samorządowa.
- TBS bardzo polecał nam wykonawcę i sam go znalazł - mówi pan Józef - Zaczęli remont, obstawili kamienicę rusztowaniami, musieliśmy ich non stop pilnować, bo pracownicy wykonywali swoje zadania bardzo niechlujnie. Zostawiali też ogromny bałagan na podwórku i w piwnicy. Nie zawsze zabezpieczali nawet okna podczas prac przy elewacji. Trzeba było po prostu zwracać im na to uwagę.
Państwo Golczewscy nadal nie wiedzą nawet, czy remont został zakończony.
- Ktoś z mieszkańców miał uczestniczyć w odbiorze i zakończeniu remontu, nikogo nie poinformowano - mówi pani Zofia. - Nie wiemy, czy to zakończono i rozliczono.
- Odbyły się dwa zebrania podczas których zgłaszaliśmy różne nieprawidłowości. W TBS nigdy nie chciano sporządzać żadnego dokumentu zawierającego nasze zastrzeżenia - mówi Józef Golczewski.
A zastrzeżeń jest wiele. Jak mówią mieszkańcy, drzwi wejściowe miały być wymienione. Nie zrobiono tego, gdyż koszt otynkowania elewacji z tyłu budynku miał wynieść więcej niż planowano i na drzwi, jak miał stwierdzić wykonawca, miało nie wystarczyć pieniędzy.
- Bez naszej zgody TBS zmienił zakres prac wykonawcy - mówi mieszkaniec domu. - Drzwi wejściowe miały być nowe i tak było w kosztorysie. Zamiast tego wyremontowano stare i zrobiono to byle jak.
Aby przekonać się o prawdziwości tych słów, wystarczy chwycić za klamkę od wewnątrz. Jej osłona ledwo się trzyma.
- Nie dokończono izolacji pionowej od strony Piwnicy Paryskiej - mówi pan Józef. - Kiedy z tamtej strony elewacja jest czyszczona karcherem, mamy wodę w piwnicy. Na strychu miały być wymienione okrągłe okienka, ale tego też nie zrobiono, choć takie były zalecenia konserwatora. Wymienili jedynie okna w piwnicy i to po wielkich bojach. Nie naprawiono też jak należy elewacji na murkach w pokryciu dachu. Miały tam być obróbki blacharskie, ale ich nie zrobiono. Jest tam kilka niedoróbek.
Golczewskich najbardziej bolą tralki na ich balkonie zdobiącym front budynku. Były tam stare toczone tralki drewniane toczone. Do końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, stanowiły one podparcie trzech stron balkony. Zgniłe i nienadające się do remontu boczne poręcze ówczesny administrator kamienicy wymienił na metalowe barierki. Frontową poręcz z tralkami pan Józef sam uratował i przez lata dbał o balkon. Miał pomysł aby teraz, przy okazji remontu budynku przywrócić balkonowi dawną formę. Okazało się to zbyt kosztownym rozwiązaniem i wymieniono jedynie frontowe tralki.
- Wymienili toczone drewno na jakieś tralki sklejone z kilku desek, które już się rozpadają na strzępy - mówi pan Józef. - Miały być w pierwotnym kształcie zgodnie z wytycznymi konserwatora. W oryginalnych kolorach. Słupki pokryto białą farbą, tralki i poręcze też, jedną warstwą, która ściera się razem z wodą po deszczu. To surowe, niesezonowane drewno, skleili tralki z pięciu desek i pomalowali to farbą akrylową. Nie mieliśmy też wpływu na nową kolorystykę kamienicy, ani balkonu, nikt nas o zdanie nie pytał.
- Tu są nasze pieniądze, my wzięliśmy i spłacamy kredyt, a oni po prostu odwalili tutaj fuchę - mówi pani Zofia. - Zgłaszaliśmy problemy z balkonem. Proponowali, że zdemontują i skleją te tralki. Powiedziałam, że mogą sobie tym w kominku napalić. Nawet wykonawca powiedział, że stare tralki były lepszym, niż te.
- Jesteśmy niezadowoleni z remontu i z zarządcy, nawet bardziej z zarządcy, bo tego nie dopilnował - mówi pan Józef. - Odnoszę wrażenie, że bardziej pilnował interesu firmy remontowej, niż mieszkańców płacących za ten remont.
Jak dowiedzieliśmy się od wykonawcy remontu, prace formalnie zostały zakończone w listopadzie 2024 roku.
- Remont jest w całości rozliczony - mówi dla Bolec.Info Andrzej Borusiewicz, właściciel wyłonionej w przetargu firmy wykonującej prace. - Mamy do wykonania kilka prac poprawkowych, część robót w ramach ramach gwarancji, a część z naszej własnej inicjatywy. Obiecałem że wykonam je poza zakresem umowy. Skończymy izolację pionową od strony Piwnicy Paryskiej, bo wcześniej mieliśmy problemy z dostępem do tego terenu. Sprawa jest dogadana jak tylko warunki atmosferyczne pozwolą na prace, to je przeprowadzimy.
Wykonawca deklaruje również renowację drzwi, która ma być skończona do kwietnia. Podobnie ma być z kołnierzem z blachy na opaskę elewacji. Wykonawca zaznacza, że tego nie było w zakresie prac podobnie jak dokonanej już wymiany jednego z okien piwnicznych.
Jak mówi, tralki zostały zgłoszone do reklamacji ich wykonawcy, ale na razie mieszkańcy nie pozwolili ich zdemontować.
- Wysłałem zdjęcia do wytwórcy tych tralek, stwierdził że zrobi nowe - mówi pan Borusiewicz.
13 marca wysłaliśmy pytania o remont do Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Bolesławcu. Odpowiedzi nie dostaliśmy do dziś, kiedy ją dostaniemy, wrócimy do sprawy.
Poręcz pomalowana jedną warstwą akrylowej farby po wystarczy deszczówki.
Popękane, rozklejające się tralki widać nawet z ulicy. A tak wyglądał ten balkon przed remontem (foto: Google Maps)
Ten dolny fragment elewacji, według mieszkańców, miał być zabezpieczony od góry blachą.
~~Jacek napisał(a): Drewno zbyt duza wilgotnosc przed klejeniem. za kase ktora poszla na wytoczenie tralek moznaby wykonac silikonowa forme i odlac je ze zbrojonego betonu.
~~Jacek napisał(a): Drewno zbyt duza wilgotnosc przed klejeniem. za kase ktora poszla na wytoczenie tralek moznaby wykonac silikonowa forme i odlac je ze zbrojonego betonu.
~~Hhb napisał(a): Która firma wykonywała pracę?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: redakcja@bolec.info.Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).