Sławomir Mentzen przybył do Bolesławca już kilka godzin przed zapowiadanym spotkaniem z mieszkańcami. Po zjedzeniu obiadu w Starej Księgarni kandydat na prezydenta udał się na spacer po mieście, podczas którego był często zaczepiany przez swoich sympatyków, chcących zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie.
Wiec na Rynku rozpoczął się tuż po godzinie 16 i przyciągnął niespotykane od dawna w naszym mieście tłumy. Wśród licznie zgromadzonej widowni znaczną część stanowili nastolatkowie, ale było też dużo osób w średnim wieku oraz spora grupa seniorów. Dla tych ostatnich organizatorzy przygotowali dwanaście krzesełek tuż przed sceną, z której przemawiał Mentzen.
Przemówienie kandydata Konfederacji na urząd Prezydenta RP trwało pół godziny i niewiele różniło się od tych, jakie Mentzen wygłasza w innych polskich miastach podczas swojej kampanijnej trasy. Mentzen ostro krytykował dwie największe partie polityczne w Polsce - PO oraz PiS - uznając je za główną przyczynę wielu zapóźnień technologicznych i cywilizacyjnych w naszym kraju.
- Czuję się jak mieszkaniec jakiegoś dzikiego kraju, kiedy do Polski przyjeżdża prezes Google'a, organizuje w naszym kraju inwestycję w sektorze sztucznej inteligencji, która jest warta pięć milionów dolarów i jest rozłożona w czasie na pięć lat, a premier Tusk organizuje z nim konferencję prasową i cieszy się z wielkiego postępu naszej ojczyzny - mówił Mentzen
Kandydat Konfederacji na Prezydenta RP deklarował też, że nie zgodzi się na wysłanie polskich żołnierzy do Ukrainy, twierdził że polska armia posiada dziś zapasy amunicji tylko na sześć dni walki z Rosjanami i krytykował uchwalenie w Sejmie przez "uśmiechniętą koalicję" rządzącą ustawy penalizującej mowę nienawiści.
- Będę nawoływał do dyskryminacji, bo jeżeli Algierczycy dokonują [w Niemczech - red.] osiemset razy więcej przestępstw, niż inni, to ja nie chcę Algierczyków w Polsce - oświadczył
Mentzen nie powiedział zebranym, skąd wziął dane o tak wysokim poziomie przestępczości Algierczyków w Niemczech. Zapewniał zebranych, że jeśli zostanie prezydentem, będzie wzmacniać polską granicę wschodnią, nie zgodzi się na wprowadzenie w życie unijnego paktu migracyjnego, a jeśli Niemcy będą "podrzucać" Polakom imigrantów za pomocą swojej policji, przechwycone w Polsce niemieckie radiowozy będą rekwirowane, a kierujący nimi niemieccy policjanci - aresztowani.
Kandydat Konfederacji twierdził też, niezgodnie z prawdą, że Polacy ponoszą duże straty finansowe z powodu wspierania Ukraińców (w rzeczywistości polski budżet notuje wyraźne zyski dzięki ich obecności na naszym rynku pracy), którzy rzekomo wydłużają kolejki do lekarzy i nie okazują Polakom wdzięczności za udzieloną im pomoc. Słowa o "nieokazywanej wdzięczności" wydają się wyraźnym nawiązaniem do retoryki prezydenta Donalda Trumpa, również zarzucającego Ukraińcom "niewdzięczność".
Mentzen podkreślił też, że podczas swojego objazdu po Polsce jest coraz bardziej dumny z bycia Polakiem, ponieważ poznaje w wielu częściach kraju wspaniałych ludzi, a zwiedzając kolejne miasta, w tym Bolesławiec, odkrywa ich urok i liczne walory turystyczne. Pochwalił też nasze miasto, mówiąc że jest tu po raz pierwszy i nie spodziewał się, że jest to tak piękne miejsce.
Po skończonym przemówieniu Sławomir Mentzen przez ponad dwadzieścia minut fotografował się z setkami mieszkańców, tłumnie garnących się, aby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie lub zdobyć autograf polityka. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Mentzen nie spotkał się z dziennikarzami, a o godzinie 17 szybko odjechał z Rynku na hulajnodze elektrycznej.
Swoją krótką refleksją na temat dzisiejszego wiecu w serwisie bobrzanie.pl podzielił się Bernard Łętowski.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).