~~Tusk pieszo a obok limuzyna napisał(a): Teatrzyk.
Tusk przyjeżdża do Warszawy. Miał być wielki powrót, wielkie powitanie. Dworzec, pociąg - jak Piłsudski. Wiec na peronie, wielki przemarsz pod prokuraturę. Powiem szczerze - wizerunkowo, teoretycznie genialny plan. Choć moim zdaniem w wykonaniu trochę brakowało autentyzmu.
Może nawet by to przeszło, gdyby poza czołowymi politykami poprzedniej ekipy rządzącej marszu nie prowadził Mateusz Kijowski w obstawie działaczy KOD. Wszystko w towarzystwie limuzyn BOR jadących obok spacerującego w medialnym wianuszku Premiera.
http://gosc.pl/doc/3826895.Powitanie-Tuska
A quźwa jak napoleon z Żoliborza nawet w Sejmie boi się o swoje marne życie i 4 goryli go obstawia to ci pasuje.