Panie M.
Wyciąga Pan sobie z wypowiedzi pasujące Panu fragmenty i opiera na nich całe teorie. Więcej w tym demagogii i kazuistyki niż zdrowej argumentacji. Nie wchodzę w takie quasi polemiki, bo zwyczajnie brak mi czasu na "rozminianie" takich "mądrości"/"sugestii" jak np. "inkwizycja XXI wieku" (czytał Pan o historii inkwizycji i czym ona de facto była? Bo ja - owszem, z różnych źródeł. I wiem na pewno, że jeżeli ktoś ją uczciwie porówna do ówczesnych sądów świeckich, to te pierwsze mają dużo więcej "na sumieniu" niż wszystkie lata inkwizycji razem wzięte. Wykładów historycznych urządzać nie będę, bo wiedza kosztuje. Warto o nią zabiegać). Nie mam czasu na polemizowanie z pustymi sloganami osób, którym niechęć do podstawowych prawd wiary (kościół katolicki stoi przede wszystkim na straży życia i miłości bliźniego, a bardzo trudno jest zaakceptować te wartości ludziom, którzy na ustach mają "wolność" spod sztandaru aborcji, eutanazji, "nowoczesnych form eugeniki" (vide: in vitro).
Jestem "za stara" (chociaż do wieku emerytalnego jest mi jeszcze bardzo daleko), żeby słuchać bzdur o zależności ekonomiczno-gospodarczej państwa od ... konkordatu.
Tyle ode mnie.
Dobrego dnia!
P.S. dla mnie zakaz noszenia krzyżyka na szyi w miejscu pracy nie jest "szanowaniem wszystkich". Jeżeli ktoś jest niewierzący, wówczas dla niego jest to zwyczajne skrzyżowanie się dwóch "prostych", a nie znak, który należy zwalczać. Mi nie przeszkadzają symbole innych religii, ani ich wyznawcy (pod warunkiem, że nie chcą zmieniać narodowych tradycji i praw stanowionych przez ponad tysiąc lat). Wygląda na to, że Panu - owszem.

Religia zapobiega temu żeby nasze dzieci miały racjonalne kształcenie; religia nie dopuszcza do usunięcia podstawowych przyczyn wojny, religia nie pozwala nam na nauczanie etyki naukowego współdziałania zastępując to starymi dzikimi doktrynami grzechu i kary. Możliwe że ludzkość stoi na progu złotego wieku, ale jeśli tak jest, niezbędne będzie naprzód uśmiercić smoka, który strzeże drzwi, a tym smokiem jest religia.
Autor: Bertrand Russell

Nie mam już nawet wrażenie ale pewność że wyznawcy " jedynie słusznej wiary " zachowują się tak samo jak niedawno członkowie " jedynie słusznej partii "

Czy to aż tak trudne aby uzmysłowić sobie jak powinno funkcjonować państwo.?
Państwo w którym wszyscy mieli by równe prawa .
Przyznawanie sobie prawa wyższości nad innymi jest pierwszym krokiem do konfliktu.
Pozwolenie natomiast na przyznawanie sobie takich praw jest przyzwolenem na dalsze kroki aż do państwa wyznaniowego włącznie.

No ale na przykładzie Danii widać ze panstwo wyznaniowe moze slynac z szczesliwego i bogstego spoleczenstwa

Polemika miedzy PanM a PanM.

Dlaczego widząc temat wiem kto go założył ? :] :] :]
I od razu domniemam co autor miał na myśli :]

mir.ko napisał(a): No ale na przykładzie Danii widać ze panstwo wyznaniowe moze slynac z szczesliwego i bogstego spoleczenstwa

Coś Pan znowu pomylił .80 % Duńczyków nie interesuje wiara.
Jest ona jedynie zapisana w przypadku kandydatów do sukcesji tronu .Życie skoryguje en błąd niebawem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Religia_w_Danii

mir.ko napisał(a): No ale na przykładzie Danii widać ze panstwo wyznaniowe moze slynac z szczesliwego i bogstego spoleczenstwa

A czy Dania ma podpisany konkordat, bo chyba o tym ten temat?