To jak to w końcu było?
"Ona" zapukała czy był dzwonek do drzwi, bo coś Pan od samego początku kręci PanieM ?

~Skaut napisał(a): Chociaż cel założenia przez Pana tego tematu nie jest dla mnie całkiem jasny to trzymam kciuki za dobry los dla Pana. Nadzieja zawsze odchodzi ostatnia więc niech Pan jej nie pozwala odejść!

Podobnie jak ja , trzymam kciuki :) Zbyt wielu pochowałem ...

Mimo wszystko , miłego dnia :)

~bn napisał(a): Panie M.
To może coś merytorycznie - jakie były u Pana najwcześniejsze objawy? Może to pomoże innym nie lekceważyć ich u siebie.
Pozdrawiam

Jak wiele rzeczy w życiu , zaczęło się niewinnie wręcz banalnie.
W grudniu 2015 złamałem nogę .W czasie przymusowej rekonwalescencji zauważyłem że dosyć regularnie zatyka mi się gardło.Zatyka się i jednocześnie robi się spory problem z pozbyciem zatoru.Przez krótki czas myślałem że to następstwa dawnego grzechu / palenie papierosów / z przed 16 lat.Jednak co jakiś czas owe wydalane materiały miały krwawe przebarwienie.
To właśnie one postawiły do pionu moją czujność.
Udałem się do lekarza rodzinnego z informacją -- : mam krwioplucie "
Lekarz nie zignorował sygnału dając mi skierowanie do specjalisty pulmunologa.
. Skierowanie było na cito więc nie czekałem długo .Po dwóch dniach byłem już w gabinecie specjalisty. Ten po przeprowadzonym wywiadzie dał mi skierowanie na prześwietlenie płuc . -- i tu zaczynają się problemy przed którymi chciał bym uchronić innych . -- ale o tym jutro .
Pozdrawiam [img=1470902753_b2pees0.jpg]

skoro "na żywo" to może jakieś kamerki? a może jakąś TV udało by się zainteresować?

Kamerkę proszę umieścić w jelitach.

Ponieważ "onanizujesz" się nadal (nie dziwi mnie to), GNIDO Ty moja, mam MERYTORYCZNE pytania :

Ile i jak długo paliłeś ?

Skąd przypuszczenie (napisane), że Twój złośliwy rak płuc jest efektem nikotyny ?

Od szesnastu lat już nie palisz ?

PS.
kulturalny chazarze,
weź sobie do serca wypowiedź Gs i przestań pieprzyć.

Pozdrawiam

Po co ten cały pan m się tu wyżala? czy to on jedyny ma taki problem? Jak go coś męczy niech zajmie się wolontariatem i nie mysli o śmierci, niech się poświęci ludziom, bo jego życie i tak byle jakie było. Gówniany politykier i takie samo zachowanie. Wspólczucia szuka - taraz? Czemu wcześniej skakał jak żaba, wszystkim wokoło drapał oczy, a teraz ...

a teraz skomle?