~Ryszard W napisał(a): w 1980 roku z żoną synem i łóżeczkiem wprowadziłem się do poczekalni na dole /nie było krzyża/ w proteście na nie umieszczenie rodziny na liście na lokal zastępczy .Biegali straszyli ale dali pismo że uwzględnią odwołanie za to co zrobiłem nie umieścili powtórne odwołanie i chłopaki z Solidarności sprwadzili warunki mieszkaniowe i poparli ,pokazałem książeczkę mieszkaniową 17 lat w tzw.zamrażalce pytałem co robią za moje pieniądze 2 razy dopłacalem do wkładu bo rósł !W okrąglaku przy wejściu postawili biurko i siedzieli emeryci .
Masz głupią władze to będziesz miał głupi byt zamiast dobrego. Maksyma aktualna nawet dziś. Pozdro