~~Bohaterowie napisał(a): Ale też byli tacy co nie jeździli. Odmawiali współpracy.
Na miare tamtejszych czasów -
b o h a t e r o w i e .
Tekst wyżej - w punkt.
Zastosowana autokorekta
fobiak napisał(a):~~Bohaterowie napisał(a): Ale też byli tacy co nie jeździli. Odmawiali współpracy.
Na miare tamtejszych czasów -
b o h a t e r o w i e .
Tekst wyżej - w punkt.
nie pitol sb nie byla skazana na to aby sie prosic o wspolprace, nikogo nie zmuszali.
adaptowali tylko tych o ktorych dobrze wiedzieli, ze naleza do jakiegos podziemia, organizacji, maja jakies znaczenie w tym aby szkodzic panstwu.
zmuszac nie musieli bo podejrzany, bojacy sie kary, aby jej uniknac sam proponowal wspolprace.
wojsko mialo swoich szpiegow, dzialajacych za granica i trudno w to uwierzyc, ze colokidzi czy maslicka nie sluzac w wojsku mogli szpiegowac zachodnie kraje, zaden esbek nawet by nie wpadl na pomysl aby robic z nich czechowiczow.
przed okraglym stolem, kazdy wiedzial, ze system sie posypie i sb bedzie dzielila majatkiem. tzw elity (sb, bogatsi, znaczacy czlonkowie patrtii, funkcjonariusze) jak proletariusze wszystkich krajow, polaczyli sie (uklady) aby dzielic sie tortem. sb miala inteligentynch i zdolnych pracownikow, klamstwem jest uwazanie ich za dziwny czlowiek ow i obwiniac za brak ochotnikow na tw.
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze i tylko taka argumentacja moze przekonac chec wspolpracy tajnych (tw) w organach sb.
dla potwierdzenia tego co tu nabazgrane mozna sie przyjrzec bogatym i po porownaniu dojdzie sie do wniosku, ze to ci sami, wywodzacy sie z ukladow. czterdziestolatkowi czy trzydziestolatkowi prawie nieosiagalnym jest wdrapanie sie na gore bo "elita" nie chce spuscic sznura.
~~JA napisał(a):fobiak napisał(a):~~Bohaterowie napisał(a): Ale też byli tacy co nie jeździli. Odmawiali współpracy.
Na miare tamtejszych czasów -
b o h a t e r o w i e .
Tekst wyżej - w punkt.
nie pitol sb nie byla skazana na to aby sie prosic o wspolprace, nikogo nie zmuszali.
adaptowali tylko tych o ktorych dobrze wiedzieli, ze naleza do jakiegos podziemia, organizacji, maja jakies znaczenie w tym aby szkodzic panstwu.
zmuszac nie musieli bo podejrzany, bojacy sie kary, aby jej uniknac sam proponowal wspolprace.
wojsko mialo swoich szpiegow, dzialajacych za granica i trudno w to uwierzyc, ze colokidzi czy maslicka nie sluzac w wojsku mogli szpiegowac zachodnie kraje, zaden esbek nawet by nie wpadl na pomysl aby robic z nich czechowiczow.
przed okraglym stolem, kazdy wiedzial, ze system sie posypie i sb bedzie dzielila majatkiem. tzw elity (sb, bogatsi, znaczacy czlonkowie patrtii, funkcjonariusze) jak proletariusze wszystkich krajow, polaczyli sie (uklady) aby dzielic sie tortem. sb miala inteligentynch i zdolnych pracownikow, klamstwem jest uwazanie ich za dziwny czlowiek ow i obwiniac za brak ochotnikow na tw.
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze i tylko taka argumentacja moze przekonac chec wspolpracy tajnych (tw) w organach sb.
dla potwierdzenia tego co tu nabazgrane mozna sie przyjrzec bogatym i po porownaniu dojdzie sie do wniosku, ze to ci sami, wywodzacy sie z ukladow. czterdziestolatkowi czy trzydziestolatkowi prawie nieosiagalnym jest wdrapanie sie na gore bo "elita" nie chce spuscic sznura.
Co za bzdury opowiadasz aż strach. Jak nikogo nie zmuszali to ten Cołakidzi poco podpisywał. Podpisywał bo był pierniczonym kapusiem i tyle. Myslał że mu bedą płacic za kapowanie łasy był na kase. A teraz to wielki przedsiębiorca , nie jeden człowiek pewnie przez niego cierpial.
fobiak napisał(a):~~JA napisał(a):fobiak napisał(a):~~Bohaterowie napisał(a): Ale też byli tacy co nie jeździli. Odmawiali współpracy.
Na miare tamtejszych czasów -
b o h a t e r o w i e .
Tekst wyżej - w punkt.
nie pitol sb nie byla skazana na to aby sie prosic o wspolprace, nikogo nie zmuszali.
adaptowali tylko tych o ktorych dobrze wiedzieli, ze naleza do jakiegos podziemia, organizacji, maja jakies znaczenie w tym aby szkodzic panstwu.
zmuszac nie musieli bo podejrzany, bojacy sie kary, aby jej uniknac sam proponowal wspolprace.
wojsko mialo swoich szpiegow, dzialajacych za granica i trudno w to uwierzyc, ze colokidzi czy maslicka nie sluzac w wojsku mogli szpiegowac zachodnie kraje, zaden esbek nawet by nie wpadl na pomysl aby robic z nich czechowiczow.
przed okraglym stolem, kazdy wiedzial, ze system sie posypie i sb bedzie dzielila majatkiem. tzw elity (sb, bogatsi, znaczacy czlonkowie patrtii, funkcjonariusze) jak proletariusze wszystkich krajow, polaczyli sie (uklady) aby dzielic sie tortem. sb miala inteligentynch i zdolnych pracownikow, klamstwem jest uwazanie ich za dziwny czlowiek ow i obwiniac za brak ochotnikow na tw.
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze i tylko taka argumentacja moze przekonac chec wspolpracy tajnych (tw) w organach sb.
dla potwierdzenia tego co tu nabazgrane mozna sie przyjrzec bogatym i po porownaniu dojdzie sie do wniosku, ze to ci sami, wywodzacy sie z ukladow. czterdziestolatkowi czy trzydziestolatkowi prawie nieosiagalnym jest wdrapanie sie na gore bo "elita" nie chce spuscic sznura.
Co za bzdury opowiadasz aż strach. Jak nikogo nie zmuszali to ten Cołakidzi poco podpisywał. Podpisywał bo był pierniczonym kapusiem i tyle. Myslał że mu bedą płacic za kapowanie łasy był na kase. A teraz to wielki przedsiębiorca , nie jeden człowiek pewnie przez niego cierpial.
jak ty bedziesz dzielil torta i bedzie kolejka to ja tez stane w kolejce bo lubie torty a torty nie sa dla kazdego, bo znajda sie tacy, ktorzy nie lubia lub nie beda wiedzieli o twojej dobrodusznosci. im wiecej do tortu, tym mniejsze porcje, nawet jesli material na tort ukradniesz biednym to sie z nimi nie podzielisz.