~~Wojtyła nic nie wiedział napisał(a):Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Nie wiem czy to takie mądre. Przyjdzie jeszcze czas, że nie znajdziesz księdza by cię wyspowiadał albo po katolicku pochował. Taki będzie skutek tego wożenia na taczkach.
Tytoniu ,wy czarni to jesteście łasi na kasę .Kurski za pieniądze to 2 razy ślub kościelny wziął .Jakby mocniej posypał to ceremonia odbyła by się na Wawelu ,z biciem w dzwon Zygmunta włącznie .
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~Wojtyła nic nie wiedział napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Nie wiem czy to takie mądre. Przyjdzie jeszcze czas, że nie znajdziesz księdza by cię wyspowiadał albo po katolicku pochował. Taki będzie skutek tego wożenia na taczkach.
Tytoniu ,wy czarni to jesteście łasi na kasę .Kurski za pieniądze to 2 razy ślub kościelny wziął .Jakby mocniej posypał to ceremonia odbyła by się na Wawelu ,z biciem w dzwon Zygmunta włącznie .
I na podstawie jednego odosobnionego przypadku miałbym skreślić cały Kościół? Przepraszam, dwóch. Bo przecież jeszcze Marta Kaczyńska :-D
Jak się dobrze posmaruje to biskup umrzyka do samego nieba zawiezie .
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~Wojtyła nic nie wiedział napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Nie wiem czy to takie mądre. Przyjdzie jeszcze czas, że nie znajdziesz księdza by cię wyspowiadał albo po katolicku pochował. Taki będzie skutek tego wożenia na taczkach.
Tytoniu ,wy czarni to jesteście łasi na kasę .Kurski za pieniądze to 2 razy ślub kościelny wziął .Jakby mocniej posypał to ceremonia odbyła by się na Wawelu ,z biciem w dzwon Zygmunta włącznie .
I na podstawie jednego odosobnionego przypadku miałbym skreślić cały Kościół? Przepraszam, dwóch. Bo przecież jeszcze Marta Kaczyńska :-D
Wielebny.Kurski to za protekcją tego Jędraszewskiego w którego ty wierzysz i tu wychwalałeś.To jak to z tobą jest:raz czarne to białe a potem białe to czarne.
~~pan z wami napisał(a): Marcin M. od wielu lat pracował w parafii jako kościelny, jednak tylko na podstawie umowy ustnej (dodatkowo dorabiał na 1/4 etatu w zakładzie pogrzebowym).
Wielokrotnie prosił proboszcza o pisemną umowę o pracę, jednak bezskutecznie. W końcu na kilka dni przed tragedią ksiądz przedstawił dokument, który jednak poza spisem obowiązków kościelnego nie określał wymiaru czasu pracy, wysokości wynagrodzenia i nie stanowił podstawy do ubezpieczenia pracownika.
Kościelny podpisał umowę, ale nie był z niej zadowolony. Od tego momentu pracował bez słowa, a wściekłość w nim narastała. Feralnego popołudnia wypił razem ze znajomym pół litra wódki i kilka piw. W takim stanie postanowił pójść porozmawiać z księdzem na temat dalszego losu jego umowy o pracę.
Po drodze wziął do ręki kostkę brukową. Gdy usłyszał, że "przecież ma już umowę", doszło do awantury. "Oskarżony zdenerwował się i uderzył księdza w głowę trzymaną w ręku kostką brukową (...), a następnie uciekł"
ramaj napisał(a):
Wielebny.Kurski to za protekcją tego Jędraszewskiego w którego ty wierzysz i tu wychwalałeś.To jak to z tobą jest:raz czarne to białe a potem białe to czarne.