~~Jurko61 napisał(a): Nie potrafię zrozumieć, czemu marnujemy czas dyskutując o religii. O ile jesteśmy uczciwi, a naukowcy powinni być tacy, musimy przyznać, że religia jest zbieraniną fałszywych stwierdzeń, bez żadnych podstaw w rzeczywistości. Sama idea Boga, to wytwór ludzkiej wyobraźni. To zupełnie zrozumiałe, dlaczego pierwotni ludzie, którzy o wiele bardziej byli narażeni na łaskę i niełaskę sił przyrody, niż my dzisiaj, personifikowali te siły w strachu i z drżeniem. Ale dziś, gdy już zrozumieliśmy tak wiele naturalnych procesów w przyrodzie, nie mamy takiej potrzeby. Nie mogę dostrzec, za żadne skarby świata, jak Wszechmogący Bóg pomaga nam w jakikolwiek sposób. To, co widzę – że to założenie prowadzi do tak bezproduktywnych pytań – dlaczego Bóg pozwala na tak wiele nieszczęść i niesprawiedliwości, wyzysku biednych przez bogatych i wszystkich innych okropności. Mógł temu zapobiec. Jeśli religia jest ciągle nauczana, to bynajmniej nie z powodu, iżby jej idee wciąż nas przekonywały. Lecz po prostu dlatego, że niektórzy z nas chcą zapewnić spokój klas niższych. Spokojnymi ludźmi jest o wiele łatwiej rządzić niż krzykliwymi i niezadowolonymi. Jest też znacznie łatwiej ich eksploatować. Religia to rodzaj opium dla ludu, które pozwala uśpić ludzi w pobożnych marzeniach i skłonić aby zapomnieli o krzywdach, jakie są im wyrządzane. Stąd wynika sojusz owych dwu wielkich potęg politycznych, państwa i Kościoła. Państwo i Kościół potrzebują iluzji, że dobry Bóg nagrodzi ludzi w niebie, nie na ziemi – tych wszystkich którzy godzą się na niesprawiedliwości, którzy wypełniają swoje obowiązki cicho i bez narzekania. Dlatego właśnie uczciwe stwierdzenie, że Bóg jest tylko wytworem ludzkiej wyobraźni, nazywane jest przez Kościół najgorszym ze wszystkich grzechów śmiertelnych.
1. "Religia jest zbieranina fałszywych stwierdzeń". Dla mnie istnienie Boga jest bardziej realne niż moje istnienie tu i teraz. Możliwe że żyję w jakimś Matrixie, a wszystko wokół tylko mi się wydaje. Jednak aby to istniało, to ktoś musi stać u zarania tego wszystkiego. Wierzyć, że świat powstał samoistnie, to jak wierzyć, że rzucę w powietrze górę śmieci, a ona sama ułoży mi się w prom kosmiczny.
2. Ludy pierwotne i ich wierzenia? Wciąż jesteśmy świadkami zjawisk, których nie jesteśmy w stanie sobie wytłumaczyć inaczej, jak przy pomocy Boga. To naturalna cecha rozumu, że chce wszystko pojąć, poukładać. A z Bogiem jakoś dziwnie dobrze wszystko spójnie się układa. Ludziom mniej rozumnym już na tej spójności tak nie zależy, a wiec i Bóg jest mniej potrzebny. W zupełni zadowalają się tym, że jedzą, piją, śpią i chędożą.
3. "Bóg pozwala...". To niestety cena wolności jaką nam dał. W czynieniu zła nie przeszkadza nam nawet wiedza, że każdy nasz zły uczynek będzie osądzony. Bóg wysyłał nam proroków, którzy przypominali nam jak powinniśmy żyć. W końcu posłał też własnego syna, którego zabiliśmy. I jeszcze mamy do Niego pretensje?
4. "Spokojnymi ludźmi jest o wiele łatwiej rządzić niż krzykliwymi i niezadowolonymi. Jest też znacznie łatwiej ich eksploatować. Religia to rodzaj opium dla ludu". Jest wręcz odwrotnie. Nasza religia mówi, że każdy z nas jest wolny i ma swoją godność. Nie powinien nigdy z tej wolności i godności rezygnować. Człowiek zniewolony nie będzie zbawiony. Zauważ, że podczas ostatniego szaleństwa to właśnie katolicy najczęściej nie dawali się "wyszczepiać". A inni szli potulnie jak stado baranów. I właśnie dlatego inżynierom nowego porządku świata tak bardzo zależy na zniszczeniu religii. A już szczególnie nasze, katolickiej. Z katolika nie zrobisz niewolnika. Musiałby się zaprzeć wiary.