~~zawsze dziewica napisał(a): To jest po prostu niesamowite, jak ta zgraja zdemoralizowanych i zakłamanych dziadów próbuje się bronić i coś pitolić o tym, że "wszyscy tuszowali", że trzeba "odnieść się do kontekstu historycznego". A ten JPII taki święty, łomatko, no najświętszy! Co za pier....nie.
To niby tych kilkadziesiąt lat temu w tych konsekrowanych łbach nie zakwitła myśl, że pedofilia jest potworną zbrodnią i dopiero niedawno zaczęli się budzić? Czy może jednak zawsze byli, są i pozostaną bandą degeneratów kryjących zwyrodnialców? Zakłamaną i pazerną na kasę i władzę bandą.
Skoro już tak się wypowiadasz z pozycji guru, który posiadł wszelką wiedzę, to może faktycznie dobrze by było, gdybyś zgłębił temat historycznych aspektów problemu pedofilii. Z tego co ja czytałem, to jeszcze w latach 60-70 tych ubiegłego wieku pojawiały się prace naukowe na temat dobroczynnej roli wczesnej inicjacji seksualnej. W tamtych czasach nikt nie przejmował się psychika dziecka, jego prawami, odczuciami. Dziecko miało być grzeczne, a jak nie to pasem po tyłku. W postępowych krajach zaczęto dopiero eksperymentować z "bezstresowym" wychowywaniem. Rozwój badań nad psychiką dziecka, doprowadził do standardów wychowawczych, jakie mamy obecnie. A ty chcesz przykładać dzisiejsze normy do tego co było 50, 100 czy więcej lat temu.
Może naukowcom uda się podobnie zbadać psychikę płodów ludzkich. I w myśl tych badań, które poznamy za 50 czy 100 lat kolejni "mądralińscy" będą postrzegać jako zbrodniarzy dzisiejszych uczestników czarnych marszy. A to często są po prostu pogubieni ludzie, którzy walczą o "prawa kobiet". A że prawa do zabijania? Dziś jest to tylko usuwanie przedmiotów, które nie mają uczuć. Tak samo jak kiedyś, dziecko było bezmyślnym brzdącem, nie mającym ŻADNYCH praw.