~~Jurek und Jurek napisał(a): "zadałbym"
Ortografii się poducz, analfabeto, potem zadawaj pytania.
Zastosowana autokorekta
~~Jurko61 napisał(a):Ktoś napisał: ~~Jurek und Jurek napisał(a): "zadałbym"
Ortografii się poducz, analfabeto, potem zadawaj pytania.
Ty sam jak ten poducz ....Zastosowana autokorekta
~~Czarnawa Czarnuszka napisał(a):Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Przecież te "osoby" nie występują o błogosławienie swoich związków., bo dobrze wiedzą, że grzeszne związki błogosławione być nie mogą. To z czym masz problem? Kapłan świętości nikomu nie przysięgał.
Nie występują, jak miliony innych osób, bo to "błogosławieństwo" nie jest im do niczego potrzebne.
Kochają się, mają do siebie zaufanie i to jest najważniejsze.
To "błogosławieństwo" być może potrzebne jest księżom bo jest źródłem niezłych dochodów, to źródełko wyraźnie wysycha.
Naród mądrzeje a na prawdę wierzącym do wiary i bliskości z ich, jakimkolwiek bogiem kler zupełnie nie jest potrzebny.
[/c
~~Czarnawa Czarnuszka napisał(a):Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Przecież te "osoby" nie występują o błogosławienie swoich związków., bo dobrze wiedzą, że grzeszne związki błogosławione być nie mogą. To z czym masz problem? Kapłan świętości nikomu nie przysięgał.
Nie występują, jak miliony innych osób, bo to "błogosławieństwo" nie jest im do niczego potrzebne.
Kochają się, mają do siebie zaufanie i to jest najważniejsze.
To "błogosławieństwo" być może potrzebne jest księżom bo jest źródłem niezłych dochodów, to źródełko wyraźnie wysycha.
Naród mądrzeje a na prawdę wierzącym do wiary i bliskości z ich, jakimkolwiek bogiem kler zupełnie nie jest potrzebny.
Bez tego niepotrzebnego kleru już dawno modliłbyś się do nogi od krzesła. To Kościół niesie depozyt wiary przez całe tysiąclecia. Co prawda ostatnio coraz bardziej ugina się pod naporem świata. Ale gdyby go nie było, nie miałbyś najmniejszego pojęcia jak się modlić. Kto by cię ochrzcił, pobłogosławił twój związek, kto udzielił Komunii Świętej, a w końcu i pochował?
Bóg zesłał nam swoich proroków, a nawet syna, by przekazali nam jego wolę. A wolą tą jest istnienie Kościoła. No ale ty oczywiście będziesz po swojemu wielbił Boga. Tylko co to za uwielbienie, skoro gardzisz Jego słowem?
Powiem ci kogo chcesz wielbić. Człowieka, a Kościół ci w tym przeszkadza. Nasi prarodzice też chcieli być równi Bogu. To właśnie ten grzech trzeba zmywać poprzez Chrzest Święty. Ale tobie on też nie jest potrzebny, bo ty, tak jak oni, sam chcesz być bogiem.
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~Czarnawa Czarnuszka napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Przecież te "osoby" nie występują o błogosławienie swoich związków., bo dobrze wiedzą, że grzeszne związki błogosławione być nie mogą. To z czym masz problem? Kapłan świętości nikomu nie przysięgał.
Nie występują, jak miliony innych osób, bo to "błogosławieństwo" nie jest im do niczego potrzebne.
Kochają się, mają do siebie zaufanie i to jest najważniejsze.
To "błogosławieństwo" być może potrzebne jest księżom bo jest źródłem niezłych dochodów, to źródełko wyraźnie wysycha.
Naród mądrzeje a na prawdę wierzącym do wiary i bliskości z ich, jakimkolwiek bogiem kler zupełnie nie jest potrzebny.
[/c
~~Czarnawa Czarnuszka napisał(a): Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Przecież te "osoby" nie występują o błogosławienie swoich związków., bo dobrze wiedzą, że grzeszne związki błogosławione być nie mogą. To z czym masz problem? Kapłan świętości nikomu nie przysięgał.
Nie występują, jak miliony innych osób, bo to "błogosławieństwo" nie jest im do niczego potrzebne.
Kochają się, mają do siebie zaufanie i to jest najważniejsze.
To "błogosławieństwo" być może potrzebne jest księżom bo jest źródłem niezłych dochodów, to źródełko wyraźnie wysycha.
Naród mądrzeje a na prawdę wierzącym do wiary i bliskości z ich, jakimkolwiek bogiem kler zupełnie nie jest potrzebny.
Bez tego niepotrzebnego kleru już dawno modliłbyś się do nogi od krzesła. To Kościół niesie depozyt wiary przez całe tysiąclecia. Co prawda ostatnio coraz bardziej ugina się pod naporem świata. Ale gdyby go nie było, nie miałbyś najmniejszego pojęcia jak się modlić. Kto by cię ochrzcił, pobłogosławił twój związek, kto udzielił Komunii Świętej, a w końcu i pochował?
Bóg zesłał nam swoich proroków, a nawet syna, by przekazali nam jego wolę. A wolą tą jest istnienie Kościoła. No ale ty oczywiście będziesz po swojemu wielbił Boga. Tylko co to za uwielbienie, skoro gardzisz Jego słowem?
Powiem ci kogo chcesz wielbić. Człowieka, a Kościół ci w tym przeszkadza. Nasi prarodzice też chcieli być równi Bogu. To właśnie ten grzech trzeba zmywać poprzez Chrzest Święty. Ale tobie on też nie jest potrzebny, bo ty, tak jak oni, sam chcesz być bogiem.
Do nikogo bym się nie modlił bo nie wierzę w żadnych bogów, bo mi wolno.
Reszta twojego nawiedzone bełkotu nie zasługuje na żaden komentarz. Szukaj sobie czytelników tych farmazonów w swoim środowisku.
~~Płowobrunatny Nawłoć napisał(a): pisałem kilka razy
tytuń to człowiek nawiedzony i nie do zaorania
Zastosowana autokorekta