~~!!! napisał(a): A co stało na przeszkodzie, żeby miasto nie mogło sprzedać tej najatrakcyjniejszej działki za odpowiednią kwotę, na działalność komercyjną bez ograniczeń wprowadzanych przez urzędników? Do miejskiej kasy wpłynęłoby kilka milionów ze sprzedaży, i kilka milionów z tytułu podatku od nieruchomości. A tak mamy "straszydło" i galerię na dworcu PKS. Władze nie powinny decydować o tym co ma biznes , gdzie i jak robić, niczego nie zakazywać , bo kończy się to jak na tym przykładzie.
Zapytaj się najpierw : ile razy była ta działka sprzedawana ? czyja jest ? kto na niej zarobił ? ile miasto straciło? co robi Prokuratura ? i ile takich działek jest w Bolesławcu i powiecie co ma podobną historię ?