~~To nie jest prawdą! napisał(a): Nie jest prawdą co mówi ten Pan.
Za swoim domem ma możliwość przejazdu do drogi. Robi to aktualnie, bez przeszkód, zwozi zboże, wyjeżdża do urzędów, do sklepów, do lekarza itp. - to po pierwsze!
Po drugie: niewielkim wysiłkiem może zdjąć fragment ogrodzenia i po przejściu 50 metrów /swoim sadem/ ma dojście do drogi. Ten piecdziesieciometrowy trawiasty odcinek, nie wymagający nakładów, idealnie nadaje się na drogę dojazdowa. To jest druga możliwość!. Tym razem z przodu budynku.
Przez 70 lat ci Państwo korzystali z cudzej własności.
Teraz usiłują przekonać, że są skrzywdzeni. Co nie polega na prawdzie.
Smutne.
Pani Prezes z Veto! - coś się wydaje, że to miał być nokaut Burmistrza. Ale niestety! I tym razem kompromitacja.
Kula w plot!
A skoro się Pani juz tak zaangazowala, to proszę wykazać inicjatywę i pomoc tym starszym ludziom, chociażby symbolicznie, np. w zdjęciu jednego przęsła w ogrodzeniu i ... juz będzie po problemie!. Tego odcinka nawet nie trzeba utwardzac.
Nie kłam Pinokio, bo ci nos rośnie.
Już uszkodził sobie samochód - kłamiesz bo nie jeździ samochodem.
W sadzie to on może jabłka zbierać, a nie robić drogę. A gdzie zgoda zarządu dróg powiatowych, taki jesteś mądry, a nie wiesz że trzeba mieć zgodę.
Nie pisz o nokaucie, bo się tylko ośmieszasz.