~~ napisał(a): A jak to jest, że pani Teresie 70 lat droga nie przeszkadzała, a teraz przeszkadza.
~~ napisał(a):~~ napisał(a): A jak to jest, że pani Teresie 70 lat droga nie przeszkadzała, a teraz przeszkadza.
Może w końcu przestała użyczać gruntu swojej posesji, za który płaci i za który odpowiada, bo czas pomyśleć o swoich potrzebach. Tyle lat pozwalała korzystać to, nie oznacza, że staje się to jakąś wspólną częścią, za którą ma płacić.
Nie dziwi, że starsi ludzie jakoś swojej części nie chcą przeznaczyć na drogę.
Typowy bolszewizm, bo jest tu ewidentny brak poszanowania prywatnej własności.
~~ napisał(a):~~ napisał(a):~~ napisał(a): A jak to jest, że pani Teresie 70 lat droga nie przeszkadzała, a teraz przeszkadza.
Może w końcu przestała użyczać gruntu swojej posesji, za który płaci i za który odpowiada, bo czas pomyśleć o swoich potrzebach. Tyle lat pozwalała korzystać to, nie oznacza, że staje się to jakąś wspólną częścią, za którą ma płacić.
Nie dziwi, że starsi ludzie jakoś swojej części nie chcą przeznaczyć na drogę.
Typowy bolszewizm, bo jest tu ewidentny brak poszanowania prywatnej własności.
To trzeba było zaczekać aż ci starsi ludzie tę drogę sobie zrobią, a nie tak z dnia na dzień pozbawiać ich dojazdu. Skoro 70 lat jakoś było, to 2-3 tygodnie różnicy nie robią.