~~ napisał(a):~~debest napisał(a): Trudno wymagać od ludzi znajdujących się wewnątrz jakiejś organizacji krytycznego spojrzenia na to, co ta organizacja głosi.
Trudno wymagać od członka ŚJ, członka KRK czy innej religii tego, by spojrzał obiektywnie na tezy głoszone przez guru - czy to Ciało Kierownicze, czy Urząd Nauczycielski Kościoła. W rzeczy samej te ciała to jedno - kolegialny guru.
Tyle, że mamy dziś większe zmartwienia niż to czy w krk jest więcej pogaństwa niż chrześcijaństwa i gdzie wobec tego jest ten prawdziwy Kościół Chrystusowy, skoro to nie jest ten kościół, który koronuje obrazy.
Problem to neomarksizm. To ideologia dominująca dziś na zachodzie. Pomimo wielu swoich wad trzeba przyznać, że KRK dorobił się dość dobrej nauki społecznej mówiącej o etosie pracy i rodzinie. Nie wolno o tym zapominać.
I należy postawić pytanie - co stało się z Polkami, które popierały aborcję. Aborcja to element cywilizacji śmierci, która idzie do nas z zachodu i wschodu. To zawsze zabijanie człowieka. Przecież to z tego powodu Jahwe nakazał Mojżeszowi zgładzić ludy w ziemiach, do których ich prowadził - z powodu zabijania niemowląt, a być może i nienarodzonych dzieci. Nie dlatego, że Jahwe, jak mówią ignoranci, to Bóg sadysta i morderca, ale dlatego, że człowiek upodlił się tak bardzo, że w ofierze demonom składał niemowlęta. Czy dziś człowiek wygląda lepiej, gdy przy zapłodnieniu in vitro zabija kilka istnień tylko dlatego, że zmienił definicję istoty ludzkiej nazywając taką dopiero narodzone istnienie?
Co się stało, że w czasie II wojny światowej Polki kładły swoje życie na szali za to, byśmy dzisiaj mogli spokojnie pisać po polsku, a współczesne matki zabijają dzieci, bo boją się za nie umrzeć? Jak dzisiejsze Polki wyglądają na tle tych z powstania warszawskiego?
Jezus cały czas mówił o zabijaniu swojego ego. Cały czas. Wziąć swój krzyż w tamtych czasach oznaczało pójść i zgodzić się na swoją śmierć, a więc śmierć swojego ja. Nadstawić drugi policzek w kulturze żydowskiej oznaczało dać się obrazić i nie mścić się, ale zabić swoje ego i przyjąć obrazę raz jeszcze (a nie dać się bić).
Uśmiercenie swojego ego i pójście za Jezusem i wykonywanie tego, do czego powołał nas Bóg. Kiedy ktoś inny jest ważniejszy od samego mnie to zaryzykuję swoje życie, to nie usunę nienarodzonego dziecka.... I dlatego brak wiary to triumf diabła. Dlatego poparcie aborcji to poparcie śmierci i tego, co ciągnie z zachodu.
Szycie sukienek dla obrazu niewiele pomoże. Więcej pomogą dobre przykłady właściwego postępowania - lamp, które trzyma się by świeciły. Do tego zachęcam - ja, stary pryk, który poświęcił swoje życie Jezusowi i który stara się świecić na przekór pogańskim obrzędom krk i lewackim ideologiom z zachodu.
Kto nie wierzy w Boga, ten uwierzy we wszystko.
Masz rację w niektórych sprawach debest, dlatego kończę dyskusję. Bo przypominamy dwóch rozbitków, którzy widzą tratwę niedaleko, ale się kłócą, że nie taka, gdzie popłyną i kto będzie kierował tratwą. A tymczasem rekin podpłynął w trakcie kłótni i pożarł obydwu.
Może idziemy różnymi drogami do Jezusa, ale mamy wspólnego wroga, który i tobi, i mnie i wszystkim ludziom chce przeszkodzić. Niech komentarzem do naszej dyskusji będzie to, co napisał św. Paweł do Koryntian ( 1 Kor 3, 4-9).
Ten wątek jest o wolności - chyba obydwaj jesteśmy przekonani, że prawdziwą wolność daje wiara w Boga. Ale wielu nie w to nie wierzy i szukają wolności w złudnych ideologiach tego świata. I do wiary trzeba ludzi przekonywać walcząc ze wspólnym wrogiem.
A różnic pomiędzy nami nie ma sensu tutaj rozpatrywać- morze atramentu mądrzejsi od nas wylali i do porozumienia nie doszli.
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.
~~ napisał(a): Droga DP.
Trzeba przekonywać, bo większości ludzi ma do głowy wbite, że wiara to zabobon dla ciemnych i niewykształconych . Nie można w żaden sposób spowodować, że ktoś uwierzy w Boga. Ale jak się uda "go odblokować" z propagandowych kłamstw to może sięgnie po religijną książkę, może nie będzie się wstydził pytać i rozmawiać o Bogu. Zobacz, że nawet w tej dyskusji wiele osób uważa, że rozmawiamy o głupotach. A przecież rozmawiamy o najważniejszym w życiu człowieka temacie.
Dlatego trzeba przekonać do wiary, żeby ludzie nie bali się pytać i szukać.
Pozdrawiam
~~ napisał(a): Droga DP.
Trzeba przekonywać, bo większości ludzi ma do głowy wbite, że wiara to zabobon dla ciemnych i niewykształconych . Nie można w żaden sposób spowodować, że ktoś uwierzy w Boga. Ale jak się uda "go odblokować" z propagandowych kłamstw to może sięgnie po religijną książkę, może nie będzie się wstydził pytać i rozmawiać o Bogu. Zobacz, że nawet w tej dyskusji wiele osób uważa, że rozmawiamy o głupotach. A przecież rozmawiamy o najważniejszym w życiu człowieka temacie.
Dlatego trzeba przekonać do wiary, żeby ludzie nie bali się pytać i szukać.
Pozdrawiam
~~OBETNEMU napisał(a):~~ napisał(a): Droga DP.
Trzeba przekonywać, bo większości ludzi ma do głowy wbite, że wiara to zabobon dla ciemnych i niewykształconych . Nie można w żaden sposób spowodować, że ktoś uwierzy w Boga. Ale jak się uda "go odblokować" z propagandowych kłamstw to może sięgnie po religijną książkę, może nie będzie się wstydził pytać i rozmawiać o Bogu. Zobacz, że nawet w tej dyskusji wiele osób uważa, że rozmawiamy o głupotach. A przecież rozmawiamy o najważniejszym w życiu człowieka temacie.
Dlatego trzeba przekonać do wiary, żeby ludzie nie bali się pytać i szukać.
Pozdrawiam
To ja się PYTAM i SZUKAM.
Gdzie głosi słowo Boże ,i gdzie nawraca i głosi słowa o miłosierdziu , ksiądz z TYLAWY .? Gdzie mieszka ten znamienity kapłan ?