~~taka 30+ niezalogowany 29 sierpnia 2017r. o 9:46
Nie wiem może wyrwałam z kontekstu bo nie mam czasu się cofać do wcześniejszych wywodów ale jeśli chodzi o księży pedofilii jakiś "do Andrzeja"napisał,że oni będą rozliczani kiedyś tam z tego co robili na ziemi.Moje pytanie brzmi:A co gdy faktycznie tam nic nie ma i na piachu jest fin ?Tak naprawdę nikt z tamtąd nie wrócił chyba że oglądacie za dużo amerykańskich naciąganych programów na ID.Bez Czy nie powinni tu na ziemi właśnie dla przykładu być karani jak każdy obywatel po takim przestępstwie a nie jak to najczęściej bywa przenoszeni do innej parafii?
~~the older hospital patient of psychiatr niezalogowany 29 sierpnia 2017r. o 9:51
~~Pomyśl zanim napiszesz napisał(a):
~~Do Nielogicznego Mitomana napisał(a): Nie ma ludzi, którzy są wolni od swoich przekonań i światopoglądu. Wszyscy mamy jakiś zestaw wartości, nabytych postaw i przekonań. Ważne jakie są te wartości i przekonania
Żeby cieszyć się z pożytkiem dla innych i siebie życiem doczesnym musisz mieć właściwe wartości i przekonania.
Jeżeli chodzi o twoje przekonania, od których niby jesteś wolny, to właśnie zaprezentowałeś fałszywy mit wbity ludziom do głowy, że religia niesie ze sobą konflikty i podziały. Nie jest to prawda i cały szereg badań socjologów i psychologów społecznych pokazuje, że jest dokładnie odwrotnie. Podziały wnosi przede wszystkim ideologia i żądza władzy oraz posiadania. Takie są fakty, o których lewica nie chce słyszeć i zakłamuje specjalnie obraz rzeczywistości.
Co od absurdalnych celebr to masz ich w życiu tzw. laickim niesamowicie dużo, ale jakoś nikogo nie rażą. A celebry sportowe czy koncerty rockowe to celebra doprowadzone do absurdu, które wszyscy z chęcią oglądają.
I ostatnia sprawa - ze strachu nawracają się ludzie, którzy całe życie z Boga się śmiali, a jak przychodzi koniec to nagle ich strach ogarnia. Ludzie naprawdę wierzący nie wierzą ze strachu i większość swój ziemski koniec rozumie, bo wie że to nie jest koniec. Ja nie wierzę ze strachu, ale z przekonania, że nie ma dla człowieka nic lepszego niż Ewangelia.
Miłego, słonecznego dnia!
Czy się boisz czy nie i tak umrzesz. Nikt i nic Cie nie uratuje. Po śmierci zamienisz się powtórnie w atomy pierwiastków .Powiedz mi co znaczy że to nie koniec .Będziesz postacią na poziomie atomu ? A jaki pierwiastek ? Podaj przykład jakiegoś zmartwychwstania .Gdzie przebywają te miliardy które umarły w historii człowieka na ziemi? Coś to nadymana wielką fantazją.
Co Twój Bóg robi z wyznawcami innych religii bo oni też gorliwie wierzą w swego Boga ?
RACJA - co z tymi , którzy wyznają inna wiare , niz katolicka ? Czy oni sa potepieni ??? NIE , te rózne religie , odłamy , sekty , to są WYMYSLONE dla wymuszenia posłuszeństwa , pewnej grupie ludzi , to oni zmieniają , dodaja , rózne dogmaty , tak jak im na obecną chwile jest wygodnie . Zobaczcie jak sie zmieniała wiara chrześcijańska na podstawie upływu czasu , 1000 lat temu , nie ma nic wspólnego z 1000 lat później . To człowiek wymyslił religie , aby podporzadkowac sobie drugiego , strasząc go i mamiac """niebem czy piekłem """
Wniosek dosyć prosty -- " DO TWOJEGO NIEBA NIE IDZIESIĘ ZA UCZCIWE ŻYCIA TYLKO ZA POSŁUSZNOŚĆ BOGU "
Kto jest posłuszny Bogu, prowadzi dobre życie i jest dobrym człowiekiem. Nie sądzisz, że 10 przykazań jest bardzo dobrym fundamentem moralności? I dlatego będąc posłusznym Bogu masz najlepszą gwarancję bycia dobrym człowiekiem i dostąpienia zbawienia.
Co do zmienności religii katolickiej to nie masz racji - Ewangelia jest od 2000 lat taka sama. Nic się nie zmieniło i nic się nie zmieni. Kościół zbudował przez 2000 lat bardzo bogatą tradycję, do której się jako wspólnota odwołujemy, ale cały czas na tym samym fundamencie. Niezmiennym.
Sprawa zbawienia ludzi nieznających Ewangelii jest bardzo prosta : "Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 16; por. Kongregacja Św. Oficjum, List do Arcybiskupa Bostonu (8 sierpnia 1949): DS 3866-3872)." Czyli jeżeli nie znasz Ewangelii, ale żyjesz dobrze zachowując przykazania, które mamy wbudowane jako praw naturalne to możesz być zbawiony. Ludzie mają genetycznie wbudowane prawo moralne i już półroczne dzieci potrafią odróżnić zachowania dobre od złych. ( Troszkę informacji tutaj: http://klebaniuk.natemat.pl/163627,nawet-niemowleta-sa-moralne) . Lewica twierdzi, że wszystko jest względne, w tym normy moralne i buduje świat pozbawiony wartości. Dlatego zaczynają już od przedszkoli niszczyć naturalna moralność poprzez ideologię gender.
A jeżeli chodzi o zmartwychwstanie to zapewne dobrze wiesz, kto jedyny przeszedł tą drogę obiecując nam, że otworzył dla nas drzwi. Po co pytasz?
I odpowiedz sobie na pytanie - jaki sens ma twoje życie skoro jesteś zlepkiem atomów? Bez Boga nie pozostaje nam nic innego niż bezsensowny nihilizm. Poczytaj Nietzschego.
Miłej lektury i skutecznego wyciągania poprawnych wniosków życzę.
~~ napisał(a):
Co do zmienności religii katolickiej to nie masz racji - Ewangelia jest od 2000 lat taka sama. Nic się nie zmieniło i nic się nie zmieni. Kościół zbudował przez 2000 lat bardzo bogatą tradycję, do której się jako wspólnota odwołujemy, ale cały czas na tym samym fundamencie. Niezmiennym.
/c]
Jesteś dobrze poinformowany, ale nie do końca.
Owszem, ewangelia od 2000 lat jest ta sama. I nie brzmi ona "być dobrym człowiekiem i przestrzegać 10 przykazań". Nie wiesz tego, bo krk nie głosi ewangelii zbawienia głoszonej przez Jezusa.
Po drugie: jako że jesteś osobą zorientowaną w temacie to zachęcam do przeczytania pracy doktorskiej pewnego niemieckiego kardynała o nazwisku Ratzinger... późniejszego papieża. Pisze on w tej pracy, że kościół rzymskokatolicki znany nam w obecnej formie istnieje od czasów Konstantyna, czyli założyciela tego kościoła, czyli od IV wieku. Nie ma więc 2000 lat. To napisał papież. I takie są fakty. Pierwotny kościół składał się z pięciu patriarchatów, równych sobie. Szczególną estymą wyróżniany był patriarchat Jerozolimski, bo i zbawienie i religia przekazana została nam przez Żydów. Tam zgromadzeniu przewodniczył Jakub, brat pański. Patriarchat rzymski wszedł w romans z władzą cesarską i w IV wieku powstał znany nam obecnie pogańsko-chrześcijański kościół rzymskokatolicki łączący święta i obrzędy rzymskie z chrześcijańskimi.
Ponadto bardzo łatwo jest udowodnić to, że nauka krk podlegała bardzo wielu zmianom na przestrzeni wieków. Teraz nie mam czasu, ale postaram się wymienić ogrom zmian w doktrynie nauki kościoła rzymskiego, a więc miłościwie nam panującego od IV wieku po Chrystusie.
Święta Wielkanocne... Jezus według swoich słów był w ziemi, jak Jonasz, trzy dni i trzy noce. Nie trzy doby liczone na stary sposób, ale trzy dni (okresy "jasne") i trzy noce (od zachodu do wschodu).
Ale w pogańskich religiach przejętych przez krk było pewne wiosenne święto. Przed nim przez 40 dni nie jedzono mięsa (post żydowski, a więc biblijny oznaczał powstrzymanie od jedzenia czegokolwiek, post pogański to powstrzymanie od mięsa), a Tammuz, którego zabił dzik i który został wskrzeszony przez pewną boginię matkę uwielbiał jadać króliki i jajeczka... W niedzielę świętowano wskrzeszenie Tammuza, który zmarł w piątek... Były zajączki lub króliczki i jajeczka... A bogini matka miała na imię Ishtar, po angielsku Easter, czyli...wielkanoc.
Nadal sądzicie, że Jezus zmarł w piątek i zmartwychwstał w nocy z soboty na niedzielę? I że krk świętuje co rok innego dnia wskrzeszenie Jezusa...
Dlatego piszę, że założony w IV wieku krk to kościół pogańsko-chrześcijański.
W IV wieku pojawił się w krk przybyły z Efezu inny kult...
Na ten wątek zaglądają inteligentni ludzie. Gdy byli lub gdy obecnie są jeszcze młodzi odeszli od Boga nie na skutek ideologii lewackiej, ale na skutek nieudolnej i infantylnej nauki religii katolickiej.
Młody człowiek szuka celu i sensu życia, który przekazuje Bóg przez proroków i apostołów, a w zamiast tego otrzymuje sceny sypania płatków, szycia sukienek dla obrazu i nakładania na obraz korony. A kiedy pyta "o co chodzi", słyszy, że to taki symbol. Symbol czego? Ludowej pobożności.... Pyta "czym to sie różni od topienia marzanny i puszczania wianuszków na wodzie? I ja sie pytam o to...
Jezus mówił o tym, że musisz się odwrócić od grzesznego życia i zwrócić do Boga. Prawdziwego Boga poznasz czytając słowa przekazane przez proroków i apostołów. Odnajdziesz tam kochającego Ojca, który sam poprzez swojego Syna umiera na krzyżu za wszystkie Twoje grzechy - przelewa swoją krew, byś mógł żyć. Nie ma tutaj niczego co możesz zrobić Ty, bo wszystko zrobił On. I nie przyjmujesz Jego ofiary w postaci opłatka, ale zwracając sie całym sercem w szczerej rozmowie z nim w swoim domu, na łące, w lesie... Zmieniasz się - umierasz stary Ty, a rodzisz się razem z Jezusem nowy - do nowego życia. O tym mówił Jezus do Nikodema i tego nie usłyszysz na kazaniu, bo to zbawienie jest za darmo.
Nie zrobi tego niemowlę, bo ono jest bez grzechu i nie ma żadnej świadomości.
"Kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie zbawiony". Kto uwierzy, że Bóg wskrzesił Jezusa z martwych będzie zbawiony.
Taki Bóg kocha każdego - narkomana, hazardzistę, pijaka, alkoholika, złodzieja. Bo przyszedł do chorych im głosić ewangelię.
A człowiek wymyślił kwiatuszki, koronki, różańce i inne bezwartościowe obrzędy. Bóg zagląda w serce.
A kto nie wierzy Boga ten uwierzy we wszystko: w kosmitów, buddę, wszechświat, energię Chi, matkę boga, wlasne ja...
Ciekawie piszecie i z chęcią bym porozmawiał z wami. Tematy naprawdę ciekawe. Ale ta dyskusja skręca w stronę sprzyjającą lewicy. Mniej wyrobionemu, nawet bardzo inteligentnemu czytelnikowi daje zły obraz.
Kończę więc, żeby nie zepsuć więcej niż naprawić. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Nie jest to unikanie dyskusji, ale warto byłoby przenieść ją w inne miejsce.
Ostatnie tylko pytanie - z waszych wypowiedzi odczytuję, że widzicie jasno zagrożenia dla ludzkości związane z rządzącymi ideologiami lewicowymi. Jeżeli tak jest, to zastanówcie się dlaczego wszystkim lewicowcom tak bardzo przeszkadza Kościół Katolicki i tak mocno jest atakowany przy całkowitej akceptacji lewicy dla różnych kościołów protestanckich ich działań?
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego dnia.
~~ napisał(a): dlaczego wszystkim lewicowcom tak bardzo przeszkadza Kościół Katolicki i tak mocno jest atakowany przy całkowitej akceptacji lewicy dla różnych kościołów protestanckich ich działań?
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego dnia.
Właściwie postawione pytanie brzmi: dlaczego poglady neomarksistowskie trafiają na podatny grunt w Europie.
Papież poparł ostatnio imigrantów islamskich i to, by ich przyjmować z otwartymi rękami. Pochwalił również małżeństwa gejowskie za cośtam. A papież jest nieomylny i mówi za Kościół katolicki, więc krk jest raczej na przedsionku poparcia dla tych idei (nawet jesli polscy hierarchowie w TV mówią nieco inaczej to koniec końców i tak zrobią to, co nakazuje ich przełożony).
Pytanie Twoje przemyca fałsz. To nie krk jest przeciwnikiem ideologii neomarksistowskich, ale rozsądni Polacy. I nie koscioły protestanckie sa przychylne, ale poniekąd kościół katolicki i cała rzesza (to chyba właściwe słowo) zidiociałych ludzi - jak nasi rodacy popierający aborcję, czyli jeden z postulatów cywilizacji śmierci.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
