~Jasnobrunatny Słoneczniczek napisał(a): A teraz z innej beczki...zarejestrowałem się w poniedziałek 09.04.18 do poradni chirurgicznej na dziś 13.04.18 dostałem numerek..25 kpina,a te szmaty w recepcji,bezczelne i chamskie..jak wszedłem w poniedziałek to dwa razy w oczy powiedziałem do babochłopa Dzień Dobry...i usłyszałem tylko "Słucham,no słucham..."pisze żeby było jasne o recepcji poradni chirurgicznej na pierwszym piętrze.przyszedłem dzisiaj to oczywiście platynowa blond piękność ,czyli gwiazda recepcji na pytanie od której przyjmuje lekarz,powiedziała tonem mordercy_przecież jest napisane na kartce,posiedziałem godzinę i pojechałem prywatnie.Dla przykładu podam,że dwa lata temu leczyłem się w Zgorzelcu i bez porównania, wszystko załatwiłem w jeden dzień.Paniom z recepcji życzę dużo zdrowia i tego żebyśmy się już nigdy nie spotkali,raczej żeby one mnie nie spotkały..
Bo zatrudniają wszystkich po znajomości, tak po rodzinie i znajomych. Osoba z zewnątrz nie ma szans być przyjęta do pracy. Te konkursy (średnio co kilka miesięcy ogłaszają) na rejestratorkę medyczną to fikcja. Wezwą kilka osób na rozmowę żeby stworzyć pozory, i nie było można zarzucić prawnie kumoterstwa, a z góry wiedzą że przyjmą znajomą panią. Zbierają dane osobowe, po rozmowie rekrutacyjnej czeka się tydzień na wynik, kłamią że komisja ciągle pracuje. To kpina żeby z np 6 osób wybrać jedną - oni potrzebują 5 dni na taki wybór. A te aroganckie osoby np. z rejestracji czują się pewnie bo wiedzą, że nikt ich nie zwolni bo są rodziną czy znajomymi kogoś z układu (czytaj - ludzi ważnych w hierarchii szpitala). Tylko jedno może nieco cieszyć osoby postronne: Skoro zrobili sobie źródło dochodu z zakładu państwowego to dobrze że im tak mało płacą. I to jest dobre w tej sytuacji.