~Kirowa Pernecja napisał(a): Bladolawendowa Cykoria bardzo dobrze napisane. Jesteś swój człowiek. Z całego serca popieram i pozdrawiam.
Dziękuję za zrozumienie,
Jestem z tych stron, żyję i mieszkam tu, zatem nie jest mi obojętne taka polityka zakładów w temacie zatrudniania obcokrajowców. My zaciśniemy zęby i będziemy pracować bo w zasadzie nastały takie czasy. Ale widzimy jak wszystko się zmienia, tylko pytanie w jakim kierunku? Gdzie będziemy w przyszłości? Gdzie nasze miejsce będzie i z kim po sąsiedzku będą mieszkać nasze dzieci?
Wyobraźcie sobie Państwo czy w jakiejś Chińskiej prowincji powstaje taka strefa ekonomiczna, typ. zagłębie zakładów produkcyjnych, jakiś fabryk. Pytanie; Czy Chińskie podejście było by podobne, że w okolicy mieszka kilka tysięcy, ba, milionów,, ludzi a oni będą ściągać do pracy Mongołów, zapewnić mieszkania i których muszą przeszkolić do pracy podobnie jak swoje społeczeństwo., W rządnym wypadku nikt tam by się nie odważył w ten sposób pomyśleć aby patologicznie przyłożyć rękę do zatrudnienia obcokrajowców wręcz przeciwnie, częścią strategiczną jest, aby ich region się rozwijał, zatem ich mieszkańcy, podwyższają kwalifikacje, wzbogacają sie za prace i nabyte profity z tego tytułu.
Kapitał ma zostać na miejscu a ludzie mają mieć pracę w miejscu zamieszkania i tym samym wzbogacać region, nie tylko wynagrodzeniem za pracę ale też swoim nabytym doświadczeniem zawodowym. W takich regionach powstają nowe drogi, nowe zagospodarowania infrastruktury, nowe osiedla, szkoły, przedszkola, społeczeństwo się rozwija intelektualnie, powstają plany na wiele lat do zrealizowania, także u każdego w życiu prywatnym. To buduje gwarancje stabilności regionu na lata. U każdego w życiu prywatnym za pewne też.
Jako osoba nadzorująca pracę w zakładach, miałem wiele przypadków rozpoczęcia pracy przez ludzi w różnym wieku. Wiecie jak najbardziej można było zauważyć u nas brak motywacji, w takich ludziach gdy mając 24 lub kilka lat więcej a na pytanie gdzie pracował ostatnio to odpowiada, że nie pracował tylko siedział w domu. Dlaczego?? Bo nie jest pewny czy da sobie radę i każdy kontakt międzyludzki, współżycie z ogólnymi zasadami w społeczeństwie, także obowiązki jakie by wykonywał, wykazanie pokory w rozpoczęciu pracy w zakładzie, zachowanie zasad BHP to wszystko go przerastało i rodzice do takiego wieku karmili i dawali kieszonkowe, samochód na przejażdżki, więc uważał że ma komfort życia i nic mu nie brakuje.,
Po kilku miesiącach pracy na moim dziale, po szkoleniach, naprawdę bardzo się ten człowiek ogarnął, nabrał pewności, jakiejś chyba też samodzielności i owszem zmienił zakład pracy na dobrym poziomie. Uważam że dzięki tylko temu, że zaczął w ogóle ten człowiek pracować, nabrał doświadczenia, pracy i kontaktu w zakładzie, z pewnością uwierzył w siebie, że może sam sobie decydować. Jestem zadowolony że czasami takie duszyczki starsze czy młodsze można uratować od zasiedzenia się w domu, gdzie twierdzą że nie chcą zacząć pracę za takie marne pieniądze, no tak, ale pamiętajmy, ze pracując nabieramy doświadczenia zawodowego, podtrzymujemy kontakt z ludźmi, uruchamiamy przy tym czynniki które pozwalają być nam samodzielnymi a nie człowiekiem zniechęconym życiem z dnia na dzien. Przecież twierdzimy, że pracę można zmienić na lepszą.
W dalszym ciągu podtrzymuje program. Inwestujmy w zasoby ludzkie w naszym regionie.!
Dziękuję i pozdrawiam.