~~Szaropopielata Tygrysówka napisał(a): Dlaczego na wszystkich portalach pojawiają się tylko artykuły sponsorowane niewiele mające wspólnego z prawdą jak jest naprawdę?
Bo taką kulturę mają dzisiaj "mendia". Oni ci różne głupoty napiszą jak zapłacisz.
Co do zatrudniania obcokrajowców - podatki, podatki, podatki - to jest to co interesuje tylko samorządy i centralę z Warszawki. Na Ukraińca zakład pracy płaci mało podatków a na Polaka dużo i ani pracownik z tego nic nie ma ani pracodawca nie zarobi dużo. Jak ktoś napisał - Polak to królik doświadczalny do uruchomienia nowej linii a później ma wyręczać obcokrajowca i jest to ukryta prawdziwa norma dzienna ,ma zrobić swoje i połowę za obcokrajowca który nie potrafi.
Obywatel okręgu jest niewolnikiem samorządowców i oni mają go w czworakach i wysyłają do "pracy" na siebie i na inwestora, reszta się nie liczy.
Bez stref ekonomicznych Polska leży i kwiczy. Strefy ekonomiczne są to wabiki w państwach rozwijających się a później powinny zniknąć wraz z rozwojem kraju, ale nie znikają bo Polska to kraj marnej gospodarki surowcowo-podatkowej ,gdzie surowcem są ludzie, drewno z lasu, węgiel i miedź. Do tego mamy prehistoryczną infrastrukturę energetyczną i polityków z myśleniem z początku XX wieku.
Obywatele mają marną wiedzę ekonomiczną (prezydent/premier da) i lubują się w zadłużaniu siebie i swoich dzieci co powoduje inflację.
Musicie wiedzieć że jeżeli boom inwestycyjny wypadł w okresie dużej siły waluty (złotówka w stosunku do dolara/euro/franka na poziomie 2 zł) a spadliśmy na poziom 4zł za wyżej wspomniane to ile zarobił na nas zakład pracy?
Wtedy (2007) wypracowaliśmy dla pracodawcy załóżmy 50 milionów złotych czyli 25 milionów dolarów a dzisiaj (2018) wypracowujemy też 50 milionów złotych czyli 13 milionów dolarów i podatek od każdego pracownika większy.
Do tego dochodzi wyższa cena ropy i energii (transport, produkcja).
Widzicie różnicę i drastyczny spadek zysków pracodawcy który nie operuje złotówkami tylko walutami rodzimymi w swoim kraju?
A obcokrajowiec to przynajmniej podatek mniejszy bo go nie płaci jak Polak.
Dlaczego liczycie na podwyżkę? Uzasadnijcie ją sobie ekonomicznie patrząc nie tylko na swoje podwórko ale na podwórko sąsiada który zbudował wam fabrykę.
Do kogo pretensje? Do pracodawcy czy do rządu i samorządu?