~~Marengo Brokuł napisał(a): W NORMALNYM ŚWIECIE POLITYKI, ZAZNACZAM W NORMALNYM ŚWIECIE. PO TAK WYRÓWNANYCH WYBORACH, I PRZY WIĘKSZOŚCI KANDYDATKI W RADZIE - DOCHODZI DO ZAPROSZENIA DO WSPÓŁRZĄDZENIA - DLA DOBRA SPOŁECZNEGO . A TU ZACZĘŁO SIĘ WYBIERANIE RADNYCH Z "OBOZU " ŚWIDROWEJ ABY NADAL UPRAWIAĆ TANIEC CHOCHOLI . SPOŁECZNOŚĆ GMINY PODZIELONA CO WIDAĆ PO WYNIKACH. SAMA PRZEGRANA ŚWIDROWEJ JEST CO NAJMNIEJ DZIWNA. ZBYT DUŻO DZIWNYCH RZECZY SIĘ WYDARZYŁO.
HONOR - TO PIĘKNA TRADYCJA. KIEDYŚ ZASTĘPOWAŁ AKT NOTARIALNY.
- W normalnym - zapomniałeś dodać: "i cywilizowanym" świecie to jest norma - pełna zgoda. Ale w normalnym świecie panuje kultura polityczna i nikt nikogo nie obrzuca na forach błotem i inwektywami na forach publicznych i nie ciąga się po sądach w ramach walki przedwyborczej. Powiem więcej: to jest swoisty ewenement nawet w "nienormalnym i niecywilizowanym" polskim życiu politycznym. Bardzo bym chciał, by teraz możliwe było współrządzenie obu obozów dla dobra gminy. Ale czy to nadal nie będzie "nawalanka" teraz już w realu, a nie wirtualu? Czy obie strony będą potrafiły zachowywać się rozsądnie? po co poniektórych wypowiedziach powyborczych na tym forum - jestem zmuszony w to wątpić, niestety. Powiem tylko, że staliśmy się, jako społeczność, politycznym pośmiewiskiem na szczeblu mikroregionu. Na codzień pracuję w Bolesławcu firmie komunalnej i wolałbym nie przytaczać komentarzy, jakich słucham pod adresem naszych "aktywistów"politycznych i ich toczącej się od kilku lat "dyskusji ideologicznych" na forach bolca. Czasem warto uświadomić sobie, że to, co produkujemy w sieci czytają nie tylko nasi adwersarze, ale także tysiące postronnych ludzi, którzy w ten sposób wyrabiają sobie świadomość o całej społeczności.
- czy "wybieranie radnych z obozu Świdrowej" się zaczęło - tego mi nie wiadomo. osobiście uważam, że na tym etapie byłoby nierozsądne i tylko zaszkodziłoby w dłuższej perspektywie burmistrzowi. Na tym etapie może trwać walka o 2 niezależnych. Scenariusz "wybierania" jest możliwy w jakiejś dalszej przyszłości, gdy ostre antagonizmy trochę się rozmyłyby. I nawet nie chodzi o trwałe "zawieranie sojuszy", tylko o konkretne projekty czy propozycje programowe.
- przegrana Świdrowej jest conajmniej dziwna - a co w tym dziwnego? Dziwne byłoby zwycięstwo któregoś z kandydatów miażdżącą przewagą. A tu - po prostu szli leb w łeb do końca i zadecydowało 40 osób. Co jest wizerunkową i polityczną porażką R.R.