falco napisał(a):
niesamowite jest to jak lubisz pisać o sprawach o których nie masz pojęcia a jeśli już masz to bladziutkie...
Piałeś do siebie prawda?
Co mają do tematu początki stosów?
Dlaczego nawet oczytany człowiek powinien znać początki stosów?
Możesz wskazać jakieś źródło naukowe potwierdzające to co ci się wydaje?
Co mają Wikingowie do datków na kolędę?
Czy temat był o Husie?
Jaką konkretną informację o Husie napisałeś?
Co ona wnosi do tematu?
Ja wspomniałem czasy Nerona, ty "naprowadzasz mnie" odkrywczo na Senekę. Co istotnego odkrywa twoja wskazówka?
Specjalizujesz się w mowie-trawie: poza obelgami jakieś luźne równoważniki zdań, jakieś mętne aluzje do niewiadomodoczego, chaos wprowadzania nowych wątków bez związku z tematem (bez odnoszenia się do wypowiedzi zacytowanej).
Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz!
Nie wiesz nawet, że Inkwizycja od początku do końca istnienia
nigdy nie paliła na stosie! Ona wypowiadała się tylko w temacie, czy gość jest heretykiem. Nawet jeśli zapadło orzeczenie potwierdzające, wystarczyło że oskarżony odwołał swoje heretyckie stwierdzenia i wtedy zapadał wyrok uniewinniający! Jeśli nie odwołał, był zwracany sądowi świeckiemu!
Palenie na stosie
zawsze były dziełem świeckich, Zdecydowana większość wyroków skazujących to też była dziełem sądów świeckich (a nie inkwizycji), a wcześniej to były zwykłe samosądy - lincze! To dlatego w krajach protestanckich
gdzie nie działała Inkwizycja, było o rząd więcej spaleń na stosie.
Bo Inkwizycja ratowała ludzi przed stosem! Inkwizycja wprowadziła jako pierwsza rozliczne standardy współczesnego sądownictwa (np. sędzia musiał być prawnikiem).
A inkwizycja hiszpańska była instytucją
świecką/B> bo była powołana i nadzorowana przez króla!
Ale ona też nie paliła na stosie! Tylko wydawała gościa z wyrokiem sądom i one "oprawiały" skazanego.
Można by tak długo!
Jesteś skrajnym ignorantem a pozujesz na mędrca!
Powtórzę pytanie zasadnicze - co wprowadzane przez ciebie wątki maja wspólnego z tematem? które moje twierdzenie podważyłeś?