Dlaczego redaktorzy wprowadzają w błąd? Dla osób prywatnych nie ma żadnej dotacji z unii na zakup paneli.

No proszę , mieszkamy w drugiej afryce . Słońce cały rok.
Zaraz , zaraz , czy to nie tutaj pisano że światła na II armii nie działają bo jest za mało dni słonecznych i akumulator nie ładuje się .
Fotowoltaika , pompy ciepła to tylko wyłudzanie pieniędzy . Wszyscy, którzy sie na tym znają mówią wprost że w naszym klimacie się to NIE OPŁACA. Nie zdąży się zwrócić .
Panelik to sobie można zamontować w domku letniskowym w głuszy gdzie prądu nie ma i korzystamy z niego miesiąc w ciągu roku (latem). Ewentualnie na jachcie ( jak kogoś na niego stać ).

~Brudnożółty Koleus napisał(a): Dlaczego redaktorzy wprowadzają w błąd? Dla osób prywatnych nie ma żadnej dotacji z unii na zakup paneli.

jeszcze w tym roku na wniosek Porozumienia JG. Rząd uruchomi program budowy 50 tys. farm fotowoltaicznych. Z programu może skorzystać każdy, osoba fizyczna też. Zmianie ulega również prawo odsprzedaży energii do sieci ogólnych - zakład energetyczny, będzie miał miesiąc na przepięcie nowo wybudowanej instalacji.

Oprócz małej i nie zawsze pewnej w słoneczne dni pogodzie drugą niewiadomą jest opodatkowanie tego interesu przez państwo . Namawiano społeczeństwo do ogrzewania lokali gazem który miał być ekologiczny i tani i co WIEDZĄ CI KTÓRZY w to UWIERZYLI

Zwrot kosztów po dwudziestu latach, oczywiście jak nie będzie jakiejś awarii czy gradobicia. Naprawialność prawie zerowa. Przy awarii trzeba kupić nowy panel czy też falownik. Energetyka kupuje prąd wtedy gdy ma na to ochotę. A ochotę to ma np ok godz dwudziestej :)

Poza tym niemcy blokują dostęp do tanich paneli z chin. Bo przede wszystkim to oni muszą na tym zarobić, podobnie jak na wiatrakach.

~~Jasnolawendowy Ambrowiec napisał(a): Zwrot kosztów po dwudziestu latach, oczywiście jak nie będzie jakiejś awarii czy gradobicia. Naprawialność prawie zerowa. Przy awarii trzeba kupić nowy panel czy też falownik. Energetyka kupuje prąd wtedy gdy ma na to ochotę. A ochotę to ma np ok godz dwudziestej :)

gimbazo skończ bredzić bo wększego osła tu dawno nie było

~~Butelkowe Parzydło napisał(a):

~~Jasnolawendowy Ambrowiec napisał(a): Zwrot kosztów po dwudziestu latach, oczywiście jak nie będzie jakiejś awarii czy gradobicia. Naprawialność prawie zerowa. Przy awarii trzeba kupić nowy panel czy też falownik. Energetyka kupuje prąd wtedy gdy ma na to ochotę. A ochotę to ma np ok godz dwudziestej :)

gimbazo skończ bredzić bo wększego osła tu dawno nie było

sam jestes osłem d e b i l u