~~Kruczoczarna Abelia napisał(a): Należało się jak chłopu ziemia

Powiedział parkingowy czekający na powołanie na stanowisko.

Bzdury piszesz Winobluszcz. Idealizowanie życia, dla udowodnienia swojej racji to domena komunistów i liberałów. Stanowisko naczelnika to taka funkcja polityczna w samorządzie, jak ministerialna na poziomie rządu. Władza (jakakolwiek) nie może działać realnie korzystając z formalnej pomocy swoich przeciwników. Pomysł na zbudowanie Służby Cywilnej nie sprawdził się i dotyczy to stanowisk urzędniczych od tych najwyższych po samorządy. Starosta (prezydent, wójt) mają prawo budować własne zespoły ludzkie, zwłaszcza, że kadencja została wydłużona i trzeba stosować inną niż dotąd strategię sprawowania władzy. Nam - ludziom jednak z zewnątrz - ani oceniać teraz zatrudnianych i zwalnianych (czy odwoływanych) pracowników. Skoro się komuś nie podoba działanie obecnych władz samorządowych, nie zagłosujemy na nie za cztery lata. Gdyby Pani Alicja była taka The Best, nikt by nie pomyślał nawet o jej zwolnieniu. Widać był jednak powód, by się z nią pożegnać. A kierownictwo starostwa nie jest od dawania przykładu, a od tego, by powodować aby ta struktura administracyjna działała jak najbardziej skutecznie.

Chwileczkę, a gdzie jest jakieś prawo pracy i normy moralne ... to maksyma była Hitlera, że cel uświęca środki. Ludzie na wysokich stanowiskach mają swoje cele polityczne i nic poza nimi nie widzą .... i nic już więcej ma się nie liczyć ? Jakby tak przepytać Pana Starostę jednego z drugim i z piątym z prawa oświatowego, to założę się, że nawet nie potrafią wymienić ustaw, które obowiązują ... i nawet nie mają zamiaru się zorientować, bo zbyt zajęci są wyrzucaniem pracowników politycznie niewygodnych, czyli witamy w starych dobrych czasach ... jeszcze raz gratulacje dla Samorządu jako pracodawcy .... zwracam Wam również uwagę, że te polityczne wojenki toczycie na koszt podatnika i zapewne nie ma tego w waszych zakresach obowiązków ...

Winobluszczu Drogi, teraz to już pewien jestem, że Twój światopogląd kształtowały dzieła tak wybitnych postaci, jak Nitsche, Marks, czy Stalin. Źle jednak cytujesz, bo to nie Hitler był aktorem hasła "Cel uświęca środki". Nie rozumiesz też prostych zasad zarządzania. No, ale to nie żadna wada, bo każdy ma prawo do własnych opinii i światopoglądu. Zastosuj jednak w swoich dywagacjach i odrobinę logiki. Wiesz, jakkolwiek postąpiłaby władza, to i tak na jakiś koszt. Ty twierdzisz, że podatnika (w domyśle opozycyjnego wobec władzy), ja, że to koszty stałe, które i tak zostałyby poniesione. Faktem jest jednak, że na budżet składają się m.in. wszyscy podatnicy i potraktuj tą swoją wiedzą, jako coś wybitnego. Życie, Winobluszczu to nie idealizowanie, a wdrażanie do egzystencji rozwiązań maksymalnie przydatnych wszystkim (a przynajmniej większości). Swoją specyfikę funkcjonowania ma tzw. zwykły człowiek, swoją władza. I możesz się z tym nie zgadzać, ale tak po prostu jest.

Oj, oj ... staram się dużo czytać i w zasadzie wszystko ... znam dzieła które wymieniasz, proszę Cię żebyś jednak zwrócił uwagę na zjawisko takie jak znamie czasów w sensie bardziej ogólnym ... zatem brak poszanowania prawa (Kodeks Pracy i nie tylko ), otwarte i nieograniczone żadną żenadą łamanie norm moralnych w imię celów politycznych widziałam na własne oczy w PRLu, prymat polityki nad wszystkim ... nie tylko nad gospodarką, ale i nad szacunkiem - zwykłym ludzkim szacunkiem do drugiego człowieka jako człowieka ... sorry, wiele mamy systemów totalitarnych na świecie ... pierwszy wyznacznik to arogancja władzy, władzy która stoi ponad prawem i ponad moralnością ... oj nie trzeba czytać dzieł Stalina, żeby zobaczyć do czego to prowadzi ...

Moralność nigdy nie jest uniwersalna. To zbiór cech dla określonego środowiska. Inną mają np. ludożercy czy lewacy, a inną np. chrześcijanie czy agnostyczni liberałowie. A na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Nie mnie oceniać, czy zwolniona urzędniczka darzona była szacunkiem, czy ktoś się jej po prostu bał i stąd darzył respektem (lub pogardą). Najgorzej jest, gdy za ocenę postępowania innego człowieka biorą się ci, którzy nie znają jego credo, nie przeżyli jego przeżyć i znają go tylko pozornie. Poza tym, ruchy kadrowe w każdej firmie czy instytucji przypisane są dla określonych organów i czy się z tym zgadzamy czy nie, tak jest :) Odnieś się może do tytułu info. Tam zapisane jest, że AK została zwolniona, a z tekstu wynika, że podpisano z nią porozumienie o rozwiązaniu umowy o pracę. Prawdziwa jest zatem informacja z tytułu, czy to tylko manipulacja?

O jedną emerytkę więcej w Bolesławcu. Odpocznie, pojedzie na wczasy, pójdzie na tańce i wyśpi się do woli. To nie jest takie złe.

Skoro za porozumieniem stron, to jest jasne, że strona czyli Pani Krzyszczak na takie rozwiązanie stosunku pracy zgodziła się. Przecież mogła się nie zgodzić, wówczas otrzymałaby wypowiedzenie natychmiastowe, od którego mogłaby się odwołać do Sądu Pracy. Sądy Pracy są bezpłatne. Były przypadki w Starostwie Bolesławieckim, a urzędnicy skorzystali z tego prawa i jeszcze otrzymali wynagrodzenie za przymusowy urlop i przywrócenie do pracy. Taka mądra Pani dyrektor, a nie skorzystała z gwarantowanych przywilejów. Pewnie miała swoje powody...