~~Kanarkowa Ślazówka napisał(a): M21W2 napisał(a): ~~Kanarkowa Ślazówka napisał(a): W stanie wojennym dużo musiałem podróżować po dolnym śląsku i w większości miast miałem problemy z zomo i milicją. Ale gdy przyjeżdżałem do bolca to tutaj zawsze był spokój i jakby stanu wojennego nie było.
A teraz nagle namnożyło się wszelkiej maści "walczących o wolność" którzy od nowa piszą historię.
Dobrze się z tym czujesz posuwając się do kłamstw ... ,
Ja mówię tylko jakie było moje wtedy wrażenie. We Wrocławiu była zadyma za zadymą. W wielu miastach ciężko było na oczy patrzeć z powodu gazu łzawiącego.
Ale swoją drogą - widział ktoś w bolcu zomowca?
Jeżeli chodzi o zomowców to byli kierowani do większych miast , ja też ich w Bolesławcu nie widziałem .
Załoga Fabryki Domów podjęła strajk 14 grudnia zostali spacyfikowani przez milicję wspieraną przez wojsko .
Wiem co było we Wrocławiu , w Bolesławcu większość kolegów z kierownictwa Solidarności po rewizjach w domach u których znaleziono cokolwiek co miało związek z Solidarnością nawet stare materiały z przed stanu wojennego zostali zatrzymani i osadzeni w więzieniach inni przyjęli bilet w jedną stronę .
W pierwszą rocznice Solidarności część z nas prowadziło akcie ulotkowe , ja z bratem wiedząc o przygotowywanej dużej manifestacji pojechaliśmy do Wrocławia .
Już po wyjściu z dworca smród i gazy łzawiące , przez park doszliśmy do rynku , tam było aż siwo , po dłuższym przebywaniu w gazach jakby człowiek się na to uodpornił .
Druga grupa wyruszyła z zajezdni , tuż przed mostem grunwaldzkim obie się połączyły , za mostem był budynek Wojewódzkiej organizacji PZPR , tam przywódcy Solidarności mieli odczytać apel i złożyć petycję o zaprzestanie represji . Przed mostem zatrzymaliśmy się , odśpiewaliśmy hymn , nad głowami latały helikoptery po drugiej stronie mostu zomowcy za nimi wojsko .
Przez dłuższy czas skandowaliśmy , - demonstracja pokojowa - chodźcie z nami .
Ruszyliśmy na most z drugiej strony gazik z uzbrojonymi wojskowymi jechał powoli i przez tubę nawoływał do wycofania się .
Gdzieś w połowie drogi gazik zgasł widząc że idziemy na nich wycofali się biegiem , widocznie gazikiem jechał dowódca , wydał rozkaz strzelania na szczęście kulami gumowymi , kilku z manifestantów zanim się wycofali kołysząc przewrócili gazik aby zrobić barykadę . Nie wiem jak doszło do tego że gazik zaczął płonąć , ZOMO a za nimi wojsko ruszyli do ataku , , strzelali nisko , wielu dostało , długi czas trwała regularna można tak powiedzieć bitwa , kamienie przeciw gumowym kulom i pałom zomowców .
Rozpoczęła się łapanka i atak przy użyciu armatek wodnych , wprowadzili przyspieszoną godzinę policyjną .
Ledwo udało mi się uciec na dworzec gdzie już czekał na mnie brat Leszek , nie ten co walkę rozpoczął teraz , płakał i palił świeczkę przed Sądem .
Do dziś pamiętam ten protest ze szczegółami , tego się nie da zapomnieć .
Z tego co napisałeś wnioskuję że jesteś starszym człowiekiem , powinieneś wiedzieć że czterdzieści lat temu my a dziś Białorusini walczą o wolne demokratyczne Państwo .
Jeżeli ktoś mnie zaatakuje za moją relację , proszę bardzo , od lat jestem hejtowany , dzięki wam hejterom uodporniłem się i nie robi to na mnie wrażenia .
O Solidarności piszę tylko zalogowany i rozpoznawalny jako Lucjan Złotkowski .