~~Kanarkowa Ślazówka napisał(a): Dodam że w stanie wojennym nienawidziłem komuny , ale też nie trzymałem się solidarności, ani nie działałem w żadnej organizacji. Byłem biernym obserwatorem.
Dla mnie ci ludzie chcieli jak najwięcej ugrać dla siebie. Zabrać komunistom aby samemu stać się takimi jak oni. Wielu bez skrupułów uwłaszczyło się na państwowym majątku.
Nigdy nie miałem czerwonej legitymacji bo się komunistami po prostu brzydziłęm i było to dla mnie powodem różnych problemów.
Ciekawe ilu z tych "działaczy" zostało skłonionych do podpisania lojalki i było w PZPR.
Ludzie nie takie świństwa potrafili zrobić aby im było choć trochę lepiej.
Mam to szczęście że mogę teraz bez odrazy spojrzeć w lustro i to z dwóch powodów - nigdy nie byłem w PZPR i nigdy nie byłem w Solidarności.
Utożsamiam się z tym wpisem i tak samo postrzegam solidarność.
Liczy się to co tu i teraz .
Co to za śmieszna filozofia głosząca że od ilości członków zależy los robotników.
Ta filozofia dowodzi że przez 40 lat istnienia / prawie tyle co trwała komuna / solidarność nie zrobiła dla pracowników nic trwale pozytywnego.
Po co w wolnym kraju " solidarnościowej wolności i dobrobytu " robotnik ma walczyć ?
Robotnik ma pracować i być godnie wynagradzany a władza ma w jego imieniu tworzyć uczciwe stabilne długofalowe prawo i bronić jego interesów. Bo robotnik to najbardziej masowy podatnik i główny budowniczy budżetu. Im więcej zarobi tym więcej da tym którzy z niego żyją.Związki skoligacone z rządzącą partią , odrywające kupony od martyrologii z przed 40 lat to żałosna pieśń niespełnionych marzeń.
Kto finansuje ordery , murki , dyplomy , spotkania ?
Organizuje i finansuje je władza kupując " gołych i bezradnych " jak myszy kościelne działaczy.
Dlaczego na tych uroczystościach nie był spontanicznej młodzieży. Dlaczego nie było tłumu radosnych robotników ?
Odpowiadam -- Bo związki były , są i pozostaną " TOWARZYSTWEM WZAJEMNEJ ADORACJI " finansowanym przez władze.
Lucjanie -- gdzie godna kwota wolna ?
Gdzie równe płace pracownika w Polsce i Niemczech / np Lidla ?
Gdzie działalność gospodarcza bez państwowych bezsensownych utrudnień.?
Gdzie prawo uniemożliwiające matactwa ?
Gdzie prawo blokujące uwłaszczanie się na publicznym majątku ?
Gdzie ustawa o ochronie życia narodzonego / nie tylko poczętego / ?
Gdzie ustawa o ochronie życia i zdrowia obywateli ?
Gdzie ustawa o zagospodarowaniu opakowaniami po produktach i napojach ?
Gdzie procedury przetargowe broniące interesu lokalnych firm ?
Gdzie ustawa blokująca bezsensowne inwestycje publiczne dotowane z Unii a budujące dług publiczny.
Nie będę się pastwił ale jak trzeba dopisze kilkaset innych niedoróbek władzy popieranej przez solidarność.
Ludzie potrzebują pracy , godnej płacy a nie murków i orderów dla kombatantów.[img=1598714511_8l14yuy.jpg]