Pannazdzieckiem napisał(a): Horus napisał(a): Pannazdzieckiem napisał(a): Horus napisał(a): ...
a może też zrób to co ci doskwiera i skończ ze swoją samotnością i ukręć w końcu sobie sznur...hahaha ...
ps . Służby proszę o potraktowanie oświadczenia z przymrużeniem oka :)
Nie mam manii samobójczych , podobnie , jak nie cierpię na samotność :)
Pannazdzieckiem ... marca .......r. o 7:
Postów: 12759
....................................................
.................................... A jak powszechnie wiadomo samotność , jest jak sznur na szyi .
reszta w sieci ...hahaha
jak dobrze mieć teraz swoją ''szafę Lesiaka'' ...;)
wyrywasz bucu kilka słów z kontekstu i każesz szukać w sieci Twoich paranoicznych wyobrażeń.
Suma sumarum , to miło , że raczyłeś mi poświęcić zaś kilka słów ... chamowi , kmiotowi i prostakowi , i nakłaniasz Bolecnautów i Bolecnautki do grzebania w moim życiorysie , szczęśliwy jestem , że ... bóg Głupia Papuga ... raczy ze mną rozmawiać :)
ps . Kiedy ta rozprawa , bo się qurwa doczekać nie mogę ?
ps. dwa .
Owszem , samotność jest jak sznur na szyji , ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nikomu nie życzę samotności , a szczególnie samobójstwa wynikającego z samotności . Głupi ateisto ......... dołącz do dokumentacji :)
kmiocie niemyty ja poświęcam ci czas tylko wtedy kiedy szukasz ze mną zaczepki ...
''olewam'' to że gdzieś tam trwasz w tej swojej wegetacji...
nic nie wyrywam z kontekstu bo sam dupku żaliłeś się tutaj w jednym z tematów że ''promień '' cię ''olał'' :
i zresztą słusznie ...:]
ty już tyle zła tu innym wyrządziłeś że właśnie samotność ci ''zabija'' :]
stąd te twoje jęki w typie ...
''prześlijcie mi jakieś ciepłe słowo'' ...hahaha
na to to sobie musisz zasłużyć ...
czy ja ci życzę ''samobójstwa''?
a gdzie ja to napisałem dupku?
ale skoro myślisz o ''sznurze'' i piszesz o ''samotności'' to co ''autor ma na myśli''?...hahaha
ty sam ''powiewasz mi jak wisielec na sznurze'' :]
nie zaczepiasz mnie ...zapominam o tobie ...
ale ty nie potrafisz kmiocie żyć swoim nawet marnym życiem ...
odwiedź swojego przyjaciela z rampy...a może dzieciaka...
siostra Agnieszka to całkiem przyzwoita kobieta...chyba cię wysłucha...;)