~~Herbaciany Tulipan niezalogowany
10 września 2022r. o 22:43
FEDEN Z KOMENTARZY W NECIE DOT. TEGO CO SIĘ TERAZ DZIEJE:
Etapy przejęcia władzy "Jak napaść na państwo" wg Jurij Aleksandrowicza Bezmienowa(Tomas Schuman):
demoralizacja, destabilizacja, kryzys i normalizacja.
"Cały ten proces powinien trwać około 15-25 lat, gdyż mniej więcej tyle potrzeba na ukształtowanie poglądów jednego pokolenia. Młodzi ludzie są najbardziej podatni na wszelkie zmiany i nowości ("tabula rasa"). Na etapie demoralizacji mamy do czynienia z możliwie jak największych rozbiciem i podzieleniem społeczeństwa, tak aby łatwo je było obrócić przeciwko samemu sobie. Niekoniecznie musi to być trudne, zwłaszcza w świecie szybkiej komunikacji.
Przede wszystkich należy uderzyć w tradycyjne i zaufane gałęzie i instytucje, na których opierało się dotychczasowe życie. Są to religia, edukacja, opieka społeczna, administracja, wymiar sprawiedliwości, wojsko, praca i gospodarka. W przypadku religii, mamy do czynienia z atakiem na religię dominującą i instytucję religijną zrzeszającą największą liczbę ludzi (u nas jest to chrześcijaństwo i Kościół katolicki). Należy ją ośmieszyć, oczernić, wyśmiać, odciąć ludzi od kontaktu z Istotą Najwyższą, z duchową świadomością, z lokalnymi wspólnotami, z prawdziwą, głęboką wiarą. Zastąpić ją fałszywymi sektami lub modernistycznymi quasi-religiami (New Age, scjentologia). Wszystko po to, aby ludzi stracili dotychczasowe oparcie i poszukiwali czegoś nowego, aby wypełnić duchową pustkę, odrzucając przy tym uniwersalne kodeksy moralne (Dekalog, prawo naturalne), na rzecz relatywizmu. Tacy ludzie stają się niezwykle podatni na manipulację, czego dowodem jest sukces wielu sekt, będących wręcz absurdalnych w swej postaci. Komuniści zmuszali do ateizmu, jednak absurdalność tych społeczności nie miała nic wspólnego z racjonalizmem (według mnie stworzenie ateistycznego społeczeństwa jest niemożliwie, gdyż ateizm niczego ludziom nie oferuje – nawet w laickich społeczeństwach zachodu ludzie mają tendencję do masowego wierzenia w różne pseudonaukowe rzeczy, jak wróżki, bioenergoterapeuci czy zwykłe horoskopy w gazecie). Patrząc na historię można zauważyć, że zniszczenie starej religii niemal zawsze oznacza stworzenie nowego społeczeństwa. To religia jest główną siłą spajającą społeczność. W przypadku edukacji, zostaje ona oddzielona od systematycznej wiedzy, na rzecz bardziej ideologicznej. Przedmioty ścisłe są wypierane przez takie jak edukacja seksualna, europeistyka, bhp i tym podobne. Ostatnio możemy zauważyć też automatyzację i dehumanizację stosunków ucznia z nauczycielem, tak aby stał się on bezmyślnym produktem taśmowym, dostosowanym do potrzeb systemu. Szkoła może być celem ataku różnych grup indoktrynacji jak marksiści, feministki, euroentuzjaści, globaliści, homolobby, fundamentaliści etc, które mają za zadanie narzucić uczniom własną wizję świata. Podaje się raczej gotową wiedzę, a nie zachęca do tworzenia własnego obrazu rzeczywistości i samodzielnego odkrywania świata. W życiu społecznych można próbować stworzyć rozległy aparat państwa opiekuńczego, przez co obywatele stają się uzależnieni od urzędników i tracą odpowiedzialność za własne życie oraz za innych (znieczulica społeczna; myślenia typu: zapłaciłem podatki, państwo ma się wszystkim zająć, ja nie). W gospodarce dokonuje się zaburzenia naturalnej wymiany wolnorynkowej - wmieszanie się strony trzeciej (dystrybutora, centralnego planisty), która zagarnie majątki ludzi, zyskując nad nimi niemal całkowitą kontrolę. W krajach tradycyjnie kapitalistycznych można stworzyć państwo korporacyjne - scentralizowane wokół kilku firm - niszczące lokalnych inwestorów i wspomagające tych największych. Środki przekazu stają się mediami masowej manipulacji, ogłupiającymi, komercyjnymi, stronniczymi.
Policja obracana jest przeciwko własnym obywatelom, skorumpowana, zbiurokratyzowana - tworzy się społeczeństwo wiecznie podejrzane i inwigilowane.
Ogólnie rzecz biorąc, demoralizacja to wszystkie procesy, które mają za zadanie namieszać w kraju i obrócić ludzi przeciwko sobie, dając grunt pod tworzenie się słabych grup, którymi da się łatwo pokierować.
Demoralizacja społeczeństwa powinna doprowadzić do destabilizacji. Etap ten następuje w momencie, kiedy wartościowanie w społeczeństwie są już na tyle zaburzone, występuje na tyle rozszerzony relatywizm moralny i światopoglądowy, że ludzie nie są już w stanie samodzielnie rozwiązywać własnych problemów. Należy doprowadzić do radykalizacji stosunków międzyludzkich w najważniejszych dziedzinach życia, jak relacje rodzinne, gospodarka, porządek publiczny i media. Wszelkie proste konflikty, jak rozwody, negocjacje z pracodawcami, prawa jakiejś grupy społecznej, powinny utknąć w martwym punkcie i stać się zarzewiem przemocy. W tym momencie następuje obudzenie śpiochów, którzy powinni stać się przywódcami ugrupowań politycznych, stowarzyszeń, rozruchów i wszystkich grup, które z czymś lub o coś walczą (prawa kobiet, gejów, pracowników, dzieci, zwierząt, czegokolwiek). Tym samym podstawieni agenci zdobywają pozycję polityczną i mają za sobą całe masy ludzi (związki zawodowe, zbuntowana młodzież, grupy etniczne, nacjonaliści, feministki, etc), mając realny wpływ na rządzenie państwem. W tym punkcie można doprowadzić do kryzysu. Możemy mieć do czynienia z załamaniem gospodarczym, atakami terrorystycznymi i zamachami, wojnami, epidemiami. Wszystko po to, aby ludzie łatwiej wyzbywali się swoich praw i domagali się silnego przywódcy, który obieca im porządek i uporanie się z problemami. Spanikowane i przestraszone społeczeństwo jest w stanie podporządkować się, aby uzyskać spokój i bezpieczeństwo. Analityk Alan Watt określa to terminem „szok i trwoga”, czyli sytuacji totalnej dezorientacji, stawiającej obywateli w stanie psychozy, czujności i rozdrażnienia, spowodowanej nasileniem się zjawisk niekorzystnych i/lub tragicznych. W tym momencie w kraju może nastąpić wojna domowa, krwawa rewolucja lub inwazja (jeśli wmieszane są strony trzecie). Wtedy też dywersant ma niepowtarzalną okazję, aby wprowadzić własną marionetkę, która sięgnie w kraju po władzę absolutną. Po rewolucji następuje normalizacja. Nowe władze nie życzą sobie już więcej żadnych buntów, podziałów, ani przewrotów. Żadnych prostestów ani odstępst od normy. Wszystkie śpiochy, pożyteczni idioci, dotychczasowi zwolennicy, intelektualiści, marionetki zostają zlikwidowani – wykonali swoją rolę i nie są więcej potrzebni. Nie ma już żadnych praw kobiet, ochrony środowiska, wolności, równości, religii, związków zawodowych – niczego. Następuje nowy ład, któremu każdy musi się podporządkować". Bardzo ciekawy tekst, byłego agenta KGB, który w 1970 roku zbiegł do Kanady z Indii, gdzie pracował jako oficer prasowy ambasady radzieckiej w New Dheli. Przekazał USA wiele cennych informacji na temat działalności Związku Radzieckiego, a następnie Rosji w zakresie dezinformacji, przewrotu ideologicznego oraz technik wykorzystywanych do przejęcia kontroli nad atakowanym państwem. Swoje doświadczenia opisał w tekście pt. Love Letter to America.