~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Ktoś napisał: Horus napisał(a):
jaka zasada ''moralna '' uprawnia cię do potępiania środowisk LGBT jaka z kolei kieruje tobą by milczeć w sprawie tak wielu nieprawidłowości w działaniach Kościoła ?
moralność to nie coś przypisane tylko katolikom ..to sprawa indywidualna każdego człowieka a ty jesteś tylko jednym z tych którzy pierdzielą o moralności jakby nie widząc przy tym jak dla wielu z was tego brakuje...
Zrozum, że nikt tu nie potępia ani środowisk, ani tym bardziej ludzi. Na potępienie zasługuje tylko grzech. Człowiek zawsze ma możliwość poprawy (póki żyje).
Moralność ma każdy. Tylko nie u każdego jest jednakowa. Katolicka moralność jest dość dokładnie skodyfikowana. Pozostałe są nieco bardziej "elastyczne". To że moralność określam mianem katolicka, nie znaczy, że wszyscy katolicy bezwzględnie się jej poddają. Niestety tak nie jest.
Temat czy niekatolik może być zbawiony jest przedmiotem dociekań już od wieków. Chyba najbliższe prawdy jest stanowisko, że nawet jak ktoś nie wierzy w Jezusa, ale trzyma się jego praw, może też być zbawiony. Dotyczy to jednak tylko tych, którzy nie mieli okazji zetknąć się z wiarą katolicką, a takich w dzisiejszym świecie już jest niewielu. Kto zaś słyszał o Chrystusie i go odrzucił, sam sobie zamyka drogę do zbawienia. Tyle.
Wciąż powołujesz się na niedoskonałość katolików, wskazujesz ich grzechy, jak usprawiedliwienie. Jeśli jesteś złodziejem czy mordercą, dla sądu nie jest istotne że wskażesz jeszcze stu innych bandziorów. Sądzony jesteś tylko ty. Podobnie z grzechami, to ze inni grzeszą, w niczym ciebie nie usprawiedliwia. Jeśli znasz ich grzechy, jeśli możesz na nich wpłynąć by ich nie popełniali, możesz mieć małą cegiełkę na drodze do zbawienia. A poza tym grzechy innych ludzi są dla ciebie nieistotne.
co ty tu znowu pieprzysz...;D
''to nie ludzie -to ideologia'' ....czyje to słowa?
''tęczowa zaraza'' ...czyje to słowa?
moralność katolików jest dokładnie skodyfikowana?
a to co sie objawiło ostatnio w ''ordo lurdis''?...tam ''zapomnieli'' o ''skodyfikowanej moralności''? ;D
czy ''niekatolik'' będzie ''zbawiony'' czy nie ,nie powinno cię obchodzić nawet w najmniejszym stopniu bo nie ty będziesz tu decydował...;D
tak ja mam osobiście daleko w tyle czy ty tego dostąpisz...
jak dla mnie możesz sobie grzeszyć do woli i wisi mi czy tydzień czy miesiąc spędzisz w jakimś ''czyśccu''
ty uważasz że jak tu codziennie będziesz pierdzielił te swoje farmazony o ''zbawieniach'' to dokładasz jakąś ''cegiełkę'' ?
znam takiego jednego co też sprzedawał cegiełki by cos tam ratować a wyszło z tego jedno ,wielkie szambo bo nic nie uratował ale interesik życia sobie sprawił na durnocie naiwniaków...
ty dzisiaj robisz podobnie...;D
taki z ciebie forumowy ''don Tadeo'' ;D