~~Calo napisał(a): Prawda jest taka, że słabi ludzie faktycznie rozumują na zasadzie "Religia, albo Pokój".
Niestety nie zdają sobie sprawy z wartości jakie wypłynęły z religijności (dekalog, przykazanie miłości do bliźniego) i życia duchowego. Nie chcą i być może nie potrafią zrozumieć roli wiary. Prościej jest wszystko podważyć i zniszczyć bo to wymaga mniejszego wysiłku intelektualnego. Jak człowiek chce osiągnąć coś szybko to niszczy, bo tak łatwej.
Fakt że akt zaprzeczenia wiary dzisiaj przychodzi łatwiej niż kilkanaście lat temu.Ale żeby przypisywać religii status jedynej opoki miłości , oraz uważać dekalog jako podstawę moralności jest daleko posuniętym nadużyciem.
Kulturę, szacunek , uczciwość wynosi się z domu . To atrybuty przypisane ludziom przyzwoitym. Tymczasem przynależność do wspólnoty wiary takiego przymiotu nie gwarantuje.
Wedle religii katolickiej " wrota niebieskie" otwierają się nie przed przyzwoitymi i uczciwymi a przed bezwzględnie oddanymi wierze w stwórcę. Ponieważ tu każdy działa na SWÓJ RACHUNEK religia jawi się jako siedlisko skrajnego egoizmu.
Autor wpisu pozwala sobie na ocenę inaczej myślących jako działających przy mniejszym wysiłku intelektualnym.