PanM napisał(a):
Poza tym co Twoim zdaniem jest dobrem a co złem? Pozwolę sobie zauważyć że nie tylko uczyniłeś mnie lewakiem ale wysłałeś sygnał że przyczyniam się do zamordyzmu i totalitaryzmu oraz wojen i biedy.
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: PanM napisał(a):
Poza tym co Twoim zdaniem jest dobrem a co złem? Pozwolę sobie zauważyć że nie tylko uczyniłeś mnie lewakiem ale wysłałeś sygnał że przyczyniam się do zamordyzmu i totalitaryzmu oraz wojen i biedy.
Co jest dobrem a co złem? Jeśli na prawdę chce pan to wiedzieć, to zapraszam do lektury Pisma Świętego. Tam jest to wyłożone na prostych przykładach. Na pewno pan zrozumie.
Lewakiem jest każdy, kto uważa, że ogół ma prawo narzucać jednostce swoje prawa. Wymyśla jakieś swoje recepty na szczęście społeczne i chce eksperymentować na żywym organizmie, czyli na nas. Takich chłopków roztropków już kilku było, większość z nich była intelektualnie o lat świetne przed panem, a i tak z ich recept na szczęście rodziły się tylko śmierć i bieda.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Lewactwo uważa (podobnie jak pan), że poza ziemskim życiem nic nas nie czeka. Według naszej wiary, to ziemskie życie, to tylko epizod w życiu wiecznym. Epizod bardzo istotny, bo decydujący o naszych losach na całą wieczność. Udowadnia pan jak to wspaniale być ateistą. Ale jeśli by przyjąć pańskie argumenty, to należałoby odrzucić Jezusa. A nikt nie wejdzie do domu Jego Ojca inaczej, jak tylko przez niego. Czyli jeśli Bóg nie będzie nam potrzebny w tym życiu, to i po śmierci będziemy istnieć bez niego. Nie ma niczego straszniejszego. NICZEGO!
~~Ramaj napisał(a): Wielebny.Masz tu tak przez ciebie szanowanego Jędraszewskiego:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/pozew-w-sprawie-ksiedza-pedofila-krakow-kuria-nie-udostepnila-sadowi-akt/l7f5qfq,79cfc278
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: PanM napisał(a):
Poza tym co Twoim zdaniem jest dobrem a co złem? Pozwolę sobie zauważyć że nie tylko uczyniłeś mnie lewakiem ale wysłałeś sygnał że przyczyniam się do zamordyzmu i totalitaryzmu oraz wojen i biedy.
Co jest dobrem a co złem? Jeśli na prawdę chce pan to wiedzieć, to zapraszam do lektury Pisma Świętego. Tam jest to wyłożone na prostych przykładach. Na pewno pan zrozumie.
Lewakiem jest każdy, kto uważa, że ogół ma prawo narzucać jednostce swoje prawa. Wymyśla jakieś swoje recepty na szczęście społeczne i chce eksperymentować na żywym organizmie, czyli na nas. Takich chłopków roztropków już kilku było, większość z nich była intelektualnie o lat świetne przed panem, a i tak z ich recept na szczęście rodziły się tylko śmierć i bieda.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Lewactwo uważa (podobnie jak pan), że poza ziemskim życiem nic nas nie czeka. Według naszej wiary, to ziemskie życie, to tylko epizod w życiu wiecznym. Epizod bardzo istotny, bo decydujący o naszych losach na całą wieczność. Udowadnia pan jak to wspaniale być ateistą. Ale jeśli by przyjąć pańskie argumenty, to należałoby odrzucić Jezusa. A nikt nie wejdzie do domu Jego Ojca inaczej, jak tylko przez niego. Czyli jeśli Bóg nie będzie nam potrzebny w tym życiu, to i po śmierci będziemy istnieć bez niego. Nie ma niczego straszniejszego. NICZEGO!
~~joko napisał(a):Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: PanM napisał(a):
Poza tym co Twoim zdaniem jest dobrem a co złem? Pozwolę sobie zauważyć że nie tylko uczyniłeś mnie lewakiem ale wysłałeś sygnał że przyczyniam się do zamordyzmu i totalitaryzmu oraz wojen i biedy.
Co jest dobrem a co złem? Jeśli na prawdę chce pan to wiedzieć, to zapraszam do lektury Pisma Świętego. Tam jest to wyłożone na prostych przykładach. Na pewno pan zrozumie.
Lewakiem jest każdy, kto uważa, że ogół ma prawo narzucać jednostce swoje prawa. Wymyśla jakieś swoje recepty na szczęście społeczne i chce eksperymentować na żywym organizmie, czyli na nas. Takich chłopków roztropków już kilku było, większość z nich była intelektualnie o lat świetne przed panem, a i tak z ich recept na szczęście rodziły się tylko śmierć i bieda.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Lewactwo uważa (podobnie jak pan), że poza ziemskim życiem nic nas nie czeka. Według naszej wiary, to ziemskie życie, to tylko epizod w życiu wiecznym. Epizod bardzo istotny, bo decydujący o naszych losach na całą wieczność. Udowadnia pan jak to wspaniale być ateistą. Ale jeśli by przyjąć pańskie argumenty, to należałoby odrzucić Jezusa. A nikt nie wejdzie do domu Jego Ojca inaczej, jak tylko przez niego. Czyli jeśli Bóg nie będzie nam potrzebny w tym życiu, to i po śmierci będziemy istnieć bez niego. Nie ma niczego straszniejszego. NICZEGO!
Ludzkość istnieje od ok. 2,5 mln lat.
Bez tego "Boga" ludzie żyli więc 2,3 mln lat i do niczego nie był im potrzebny ani jak widać oni jemu również.
Może więc wystarczy już tego pierdzielenia dewotów i klechów.
Mylisz się. Ludzkość od zarania wierzyła w Boga, tego czy innego.
~~Bladozielona Kobea napisał(a):Ktoś napisał: ~~joko napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: PanM napisał(a):
Poza tym co Twoim zdaniem jest dobrem a co złem? Pozwolę sobie zauważyć że nie tylko uczyniłeś mnie lewakiem ale wysłałeś sygnał że przyczyniam się do zamordyzmu i totalitaryzmu oraz wojen i biedy.
Co jest dobrem a co złem? Jeśli na prawdę chce pan to wiedzieć, to zapraszam do lektury Pisma Świętego. Tam jest to wyłożone na prostych przykładach. Na pewno pan zrozumie.
Lewakiem jest każdy, kto uważa, że ogół ma prawo narzucać jednostce swoje prawa. Wymyśla jakieś swoje recepty na szczęście społeczne i chce eksperymentować na żywym organizmie, czyli na nas. Takich chłopków roztropków już kilku było, większość z nich była intelektualnie o lat świetne przed panem, a i tak z ich recept na szczęście rodziły się tylko śmierć i bieda.
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Lewactwo uważa (podobnie jak pan), że poza ziemskim życiem nic nas nie czeka. Według naszej wiary, to ziemskie życie, to tylko epizod w życiu wiecznym. Epizod bardzo istotny, bo decydujący o naszych losach na całą wieczność. Udowadnia pan jak to wspaniale być ateistą. Ale jeśli by przyjąć pańskie argumenty, to należałoby odrzucić Jezusa. A nikt nie wejdzie do domu Jego Ojca inaczej, jak tylko przez niego. Czyli jeśli Bóg nie będzie nam potrzebny w tym życiu, to i po śmierci będziemy istnieć bez niego. Nie ma niczego straszniejszego. NICZEGO!
Ludzkość istnieje od ok. 2,5 mln lat.
Bez tego "Boga" ludzie żyli więc 2,3 mln lat i do niczego nie był im potrzebny ani jak widać oni jemu również.
Może więc wystarczy już tego pierdzielenia dewotów i klechów.
Mylisz się. Ludzkość od zarania wierzyła w Boga, tego czy innego.
To ile w końcu jest tych "bogów" i który jest najlepszy ?
~~Kalinowykardynalski Wyżlin napisał(a):
To ile w końcu jest tych "bogów" i który jest najlepszy ?