~~Niezależny reporter napisał(a): Odnalazły się zaginione czołgi pod Czernichowem. Nasz narodowy błazen generał Skrzypczak opowiadał z pasją o nich kilka dni temu, jak one są tam ładnie okopane i jak to na nich Rosja połamie sobie zęby.
Na szczęście zakopane pod Czernichowem czołgi już się odnalazły. Nikt ich wcześniej nie atakował, bo widocznie Czernichów nie miał dla Rosji większego znaczenia – więc Skrzypczak snuł bajki o dzielnych obrońcach, pozbawione morału że nikt ich nigdy nie atakował i dlatego były one takie dzielne. Stały sobie spokojnie pod Czernichowem, i zapewne dalej by tak sobie tam stały, gdyby nie generał Skrzypczak. Nasz as wystawił je publicznie na odstrzał paplając w brukowcach, o czym już kilka razy pisałem i to tak żenująco, że sam ich dowódca – tej brygady czołgów – przerażony spakował się i ze strachu zdezerterował do Rumunii, porzucając swoją jednostkę wiedząc doskonale co teraz z jego czołgami nastąpi.
No wyczuł pismo, bowiem po rewelacjach Skrzypczaka, Rosjanie najpierw ewakuowali kilkuset cywilów z okolicy a potem weszli do akcji z artylerią – która jest królową nauk na tej wojnie.
Nie ma łatwiejszego celu dla artylerzystów niż dobrze okopane, zaczajone czołgi. Nie mogą one bowiem się w ogóle ruszać i gdzieś uciekać zmieniając pozycję, a więc artylerzysta ma czas i na papierosa i na browarek, i na to aby się tak dobrze wstrzelać, aż mu w końcu wyjdzie bezpośrednie trafienie. A jak już wyjdzie to nawet najbardziej utalentowani złomiarze nie mają potem co zbierać
Głupoty piszesz; "artylerzysta ma czas i na papierosa i na browarek" :D:D
Niby fajnie to brzmi, ale świadczy tylko, że o artylerii masz ogólne wyobrazenie nie skazone znajomościa tematu.
Powiem tylko, że już w latach 70-tych bateria od pierwszego wystrzału do komendy odbój miała 5 (słownie pięć) minut. :D
O czołgach wiem mniej, ale okopane nie znaczy zakopane - pozbawione zdolności manewrowych.
Ruskie geniusze ostrzeliwują samych siebie
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/rosjanie-ostrzelali-samych-siebie-w-ukrainie-kolejne-fiasko/ar-AAVsLz0?ocid=msedgdhp&pc=U531
A "Wali" pozdrawia i dalej do ruskich wali.